Protest był zapowiadany od kilku tygodni i odbył się w rocznicę zakończenia okupacji Sejmu przez osoby niepełnosprawne i ich opiekunów. Przywódczyni ubiegłorocznego protestu Iwona Hartwich wyjaśniała, że niepełnosprawni zdecydowali się na kolejną demonstrację, gdy w ramach tzw. piątki  szef PiS Jarosław Kaczyński nie zaoferował im żadnego wsparcia.

– Myśleliśmy, że mamy do czynienia  z człowiekiem honoru, który nie rzuca słów na wiatr. Niestety pana postawa (prezydenta Andrzeja Dudy - red.) bardzo nas rozczarowała – mówiła przez megafon jedna z protestujących, czemu towarzyszyły okrzyki „kłamca, kłamca”.

Protest skomentował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - W moim głębokim przekonaniu jest to protest polityczny, wzmocniony jeszcze przez szefa ZNP, pana Broniarza, który na Twitterze zapowiedział też swoją na nim obecność. To są działania inspirowane politycznie - ocenił.

Zdaniem Karczewskiego opozycji zależy na tym, by podnieść temperaturę politycznego sporu przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.