Robert Biedroń chciał, by debata odbyła się trzeciego maja. - Czas, byście w końcu powiedzieli wszystkim, jaką macie wizję polskiej edukacji, służby zdrowia czy systemu emerytalnego - tłumaczył.

- Chciałbym wezwać panów, panie Kaczyński, panie Schetyna, porozmawiajmy o Polsce, porozmawiajmy o Europie. Zapraszam was z tego miejsca, tutaj pod budynkiem Sejmu, który stał się symbolem waszych kłótni, do wielkiej debaty. Porozmawiajmy we trójkę, 3 maja wieczorem, przed kamerami, przed zwykłymi ludźmi, Polkami i Polakami, o przyszłości Polski i Europy, porozmawiajmy o tym, w jakim kierunku nasza ojczyzna ma się rozwijać - zaapelował lider partii Wiosna.

Na jego propozycję odpowiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Biedroń proponuje debatę z Jarosławem Kaczyńskim...No dobra, pośmialiśmy się..." - napisała na Twitterze.

"Propozycja Biedronia to polityczny pomysł na zaistnienie. Nie zamierzamy brać w tym niepoważnym przedsięwzięciu udziału" - dodała.