Zdaniem Łapińskiego Prawo i Sprawiedliwość, zamiast bać się zjednoczenia opozycji, powinno się martwić, czy "swoimi działaniami nie wkurzy ludzi".
Wtedy, jak mówił Łapiński, może dojść do tego, że co prawda wyborcy będą mówić, że słaba PO się nie sprawdziła, ale PiS ich denerwuje.
- Ludzie nie mogą myśleć, że władza jest opresyjna. Władza ma być silna, ale nie może sprawiać wrażenia, że jej działania to akt zemsty - uważa Łapiński, według którego władza obecnie tłumaczy się, a nie ustala zasady gry.
I albo PiS, jeśli chce odzyskać inicjatywę, przyciągnie ludzi nowymi tematami, albo będzie musiało tłumaczyć, że afera KNF to afera Marka Ch,. a nie PiS-u.
-Nie ma sensu robić przykrywek, bo ludzie wyczują, że to fałsz - mówił Łapiński.