Karanie kierowców na podstawie nagrań z miejskich kamer

Policja coraz chętniej sięga po nagrania z miejskich kamer i na ich podstawie karze kierowców.

Aktualizacja: 30.11.2017 08:31 Publikacja: 29.11.2017 18:04

Karanie kierowców na podstawie nagrań z miejskich kamer

Foto: AdobeStock

Po radarach, fotoradarach, dronach, kamerkach montowanych na mundurach drogówka postanowiła częściej sięgać po zdjęcia z monitoringu miejskiego. Ruszają kolejne pilotaże. Co to oznacza dla ok. 17 mln kierowców? Dużo więcej mandatów. A przecież już w 2016 r. było ich ponad 2 mln, to o 500 tys. więcej niż w 2015 r.

Najnowszy pilotaż ruszył w Bielsku-Białej. Tamtejsi policjanci zasiądą w centrum monitoringu miejskiego i będą wystawiać mandaty kierowcom za wykroczenia wobec pieszych. Monitoring namierzy numer rejestracyjny pechowego auta , a drogówka wystawi mandat na konkretną kwotę.

– Rozwój technologii powoduje, że policja coraz częściej korzysta z takich nagrań – mówi Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.

Nie wszystkim się to podoba.

–Rozumiem szczególną ostrożność w miejscach dla pieszych, ale nie wiem, jakiej jakości jest sprzęt do monitoringu i zdjęcia. Uważam, że policja nie może się ograniczać do skanu numeru rejestracyjnego. Do ukarania potrzebne jest zdjęcie konkretnego sprawcy – uważa Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców. I dodaje, że nie wystarczy siedzieć przed kamerą, wykroczenie powinno zostać przerwane, by chodziło o prewencję i bezpieczeństwo, a nie jedynie zasilanie budżetu.

Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon nie ma wątpliwości.

– Tak samo było z fotoradarami – przypomina. I dodaje, że monitoring mógłby wspomagać policję, ale nie powinien jej zastępować. Adwokat Paweł Litwiński potwierdza, że policja ma prawo korzystać z monitoringu miejskiego. Zastanawia się jednak, czy po to go wprowadzano.

– Powinien wykrywać i przeciwdziałać poważnym przestępstwom – uważa.

A z tym jest różnie.Zaledwie 5 proc. zdarzeń zarejestrowanych przez miejski monitoringu to kradzieże, rozboje, bójki. Ponad 30 proc. z kolei to wykroczenia drogowe, w tym złe parkowanie.

Policja tłumaczy, że nie zawsze radiowóz na drodze działa prewencyjnie.Kierowcy, widząc stojące za skrzyżowaniem radiowozy, natychmiast kończą rozmowy przez telefon bądź w pośpiechu zapinają pasy. A przecież nie o to w bezpieczeństwie chodzi.

Po radarach, fotoradarach, dronach, kamerkach montowanych na mundurach drogówka postanowiła częściej sięgać po zdjęcia z monitoringu miejskiego. Ruszają kolejne pilotaże. Co to oznacza dla ok. 17 mln kierowców? Dużo więcej mandatów. A przecież już w 2016 r. było ich ponad 2 mln, to o 500 tys. więcej niż w 2015 r.

Najnowszy pilotaż ruszył w Bielsku-Białej. Tamtejsi policjanci zasiądą w centrum monitoringu miejskiego i będą wystawiać mandaty kierowcom za wykroczenia wobec pieszych. Monitoring namierzy numer rejestracyjny pechowego auta , a drogówka wystawi mandat na konkretną kwotę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona