Budżet państwa traci rocznie miliony złotych przez przedawnione mandaty

Nie jest sztuką ukarać grzywną w wysokości 5 tys zł. Trzeba ją jeszcze potem skutecznie ściągnąć. A z tym od lat są problemy.

Publikacja: 20.07.2021 19:07

Budżet państwa traci rocznie miliony złotych przez przedawnione mandaty

Foto: AdobeStock

Rząd zapowiada radykalne zmiany w mandatach dla kierowców. Ma być dużo drożej: do 5 tysięcy zł za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h. Do 30 tysięcy zł wynieść miałaby z kolei grzywna w przypadku wykroczeń drogowych. Wielu ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego ocenia, że kierunek jest słuszny, a wyższe kwoty na wielu zadziałają prewencyjnie. Są jednak też wątpliwości. Marek Biernacki w interpelacji poselskiej przytacza mało optymistyczne dane: budżet państwa traci rocznie ok. 100 mln zł z tytułu przedawnionych mandatów karnych. I dodaje, że już w 2013 r. NIK alarmowała w raporcie, że w Polsce tylko blisko połowa ukaranych (47 proc.) płaci dobrowolnie mandaty. W przypadku ok. 23 proc. spraw kary zostały wyegzekwowane pomimo uchylania się ukaranych od dokonania płatności. Natomiast w przypadku ok. 30 proc. państwu nie udało się ich wyegzekwować i po upływie trzech lat uległy przedawnieniu.

Czytaj także:

Rząd wprowadza rewolucyjne zmiany w mandatach dla kierowców. Nawet 30 tys. zł grzywny

Poseł zauważa, że sytuację miała uzdrowić wprowadzona 1 stycznia 2016 r. zmiana systemu dochodzenia należności z tytułu mandatów karnych. Proces obsługi mandatów miał być sprawniejszy i większa miała być skuteczność egzekwowania takich kar. – Reorganizacja polegała na scentralizowaniu obsługi mandatów karnych – przypomina Biernacki. I pyta Ministerstwo Finansów: kiedy zapewni ono w pełni funkcjonalny system informatyczny do obsługi mandatów; kiedy MF wprowadzi rozwiązania w organizacji rachunkowości i sprawozdawczości obejmującej należności i dochody z tytułu mandatów oraz kiedy MSWiA wprowadzi zalecenia, które NIK opublikowała w raporcie P/12/158 z 2013 r. – chodzi o uzależnienie usunięcia punktów karnych kierowcy zgromadzonych w centralnej ewidencji kierowców od uprzedniego uiszczenia grzywny.

W imieniu resortu finansów odpowiedzi udzieliła Anna Chałupa, wiceminister finansów. W odpowiedzi na interpelację pisze, że prace, które mają poprawić obsługę należności z tytułu mandatów karnych zostały podjęte i trwają.

– W 2020 r. m.in. zautomatyzowano proces obsługi wystawiania i wysyłania pism do zobowiązanych, wdrożono reguły automatycznego księgowania wpłat pochodzących od administracyjnych organów egzekucyjnych. Uruchomiono także automatyczne generowanie zawiadomień o zmianie salda należności i zgonie ukaranego dla należności z tytułu grzywien – pisze wiceminister. Informuje też, że od początku 2021 r. wdrożono możliwość wysyłania przez Centrum Mandatowe upomnień z wykorzystaniem funkcjonalności poczty hybrydowej. Ponadto, jak podaje, trwają prace nad zautomatyzowaniem procesu zajęć rachunków bankowych i poszukiwania majątku zobowiązanego.

Na lepsze czasy trzeba więc poczekać. Z egzekucją nałożonych kar od lat są problemy. W latach 2016–2018 (zbadała to NIK) były przypadki nałożenia na tę samą osobę więcej niż 330 mandatów, a w czterech – więcej niż 500 mandatów. Rekordzista dostał w tym okresie mandaty na kwotę ponad 147 tys. zł

NIK negatywnie oceniła też pobór mandatów przez naczelnika Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu, który robi to dla całego kraju. W badanym okresie ściągalność mandatów wyniosła mniej niż 63,7 proc. Z należnych 2,1 miliarda złotych do budżetu wpłynęło nieco ponad 1,3 miliarda. Ściągalność mandatów była niższa niż podczas poprzedniej kontroli NIK, gdy wynosiła około 70 proc.

NIK ustaliła, że w wyniku braków kadrowych i braku pewnych funkcjonalności systemu informatycznego naczelnik opolskiego urzędu nie próbował ściągać należności o wartości poniżej 116 zł wraz z upomnieniami. W rezultacie na koniec roku z nieściągniętych zaległości (poniżej 116 zł) zebrało się 162,8 mln zł.

Rząd zapowiada radykalne zmiany w mandatach dla kierowców. Ma być dużo drożej: do 5 tysięcy zł za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h. Do 30 tysięcy zł wynieść miałaby z kolei grzywna w przypadku wykroczeń drogowych. Wielu ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego ocenia, że kierunek jest słuszny, a wyższe kwoty na wielu zadziałają prewencyjnie. Są jednak też wątpliwości. Marek Biernacki w interpelacji poselskiej przytacza mało optymistyczne dane: budżet państwa traci rocznie ok. 100 mln zł z tytułu przedawnionych mandatów karnych. I dodaje, że już w 2013 r. NIK alarmowała w raporcie, że w Polsce tylko blisko połowa ukaranych (47 proc.) płaci dobrowolnie mandaty. W przypadku ok. 23 proc. spraw kary zostały wyegzekwowane pomimo uchylania się ukaranych od dokonania płatności. Natomiast w przypadku ok. 30 proc. państwu nie udało się ich wyegzekwować i po upływie trzech lat uległy przedawnieniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP