Prawie rok temu Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do premiera o podjęcie prac nad odrębnym systemem zabezpieczenia emerytalnego dla twórców i artystów, dostosowanym do specyfiki ich działalności. Problem polega na tym, że twórcy zwykle nie mają stałego zatrudnienia i na ogół mają nieregularne dochody. Tymczasem zasady ubezpieczenia społecznego wymagają stałych, miesięcznych opłat składkowych w określonej wysokości. Jest ona ustalana na zasadach, jakie obowiązują przedsiębiorców. W efekcie twórcy i artyści są pozbawieni odpowiedniego zabezpieczenia społecznego - co dotyka także członków ich rodzin. Rzecznik przywołał przypadek odmowy przyznania renty rodzinnej dzieciom zmarłego twórcy.
Wicepremier i minister kultury informuje teraz Rzecznika, że rząd pracuje nad przepisami, które mają doprowadzić do poprawy sytuacji.
- Projekt ustawy zakłada, że osobom zawodowo prowadzącym działalność twórczą i artystyczną, a nie posiadającym tytułu do ubezpieczenia społecznego, przysługiwać będzie prawo opłacania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne w wysokości takiej, jak przy płacy minimalnej – pisze wicepremier i minister kultury.
Co ważne - artystom, których przeciętny miesięczny przychód byłby niższy niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, przysługiwałyby dopłaty do składek na ubezpieczenie społeczne w wysokości dostosowanej do przychodu uzyskanego w poprzednim roku.
Zgodnie z projektem dopłaty finansowane byłyby ze specjalnego państwowego funduszu celowego - Funduszu Wsparcia Artystów Zawodowych - którego operatorem byłby Narodowy Fundusz Artystów.