Sejm przeprowadził wczoraj wczesnym wieczorem debatę nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o KRS oraz nad zgłoszonym przez opozycję projektem zmian w ustawie o KRS, przygotowanym przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Odrzucenia tego drugiego projektu chce PiS. Z kolei opozycja go popiera.
Czy w sprawie KRS da się osiągnąć kompromis? - Nie widzę najmniejszych szans na wolę rozmowy. Większość sejmowa jest na tym etapie, że nie dostrzega możliwości jakiejkolwiek współpracy. Deklaracje Beaty Szydło i Andrzeja Dudy rozmijają się z rzeczywistością. Nie ma dialogu, a szkoda, bo to wielka wartość - powiedział Krzysztof Paszyk.
Poseł PSL dodał, że wszyscy politycy wiedzą jakie są oczekiwania społeczeństwa. - Ludzie chcą sprawniejszego wymiaru sprawiedliwości, lepszego dostępu do wymiaru sprawiedliwości i większej społecznej kontroli nad tym co się dzieje. Projekt zaproponowany przez ministerstwo sprawiedliwości nie realizuje żadnego z tych postulatów. Wprowadza natomiast niebezpieczny element - upartyjnienia KRS - powiedział.
Stanisław Piotrowicz w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" mówi, że nie widzi szans na kompromis w sprawie obu projektów. - To jak zderzenie wody z ogniem. Rządowa propozycja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Sędziowska broni status quo. (...) W innych krajach, takich jak Niemcy, Austria, Francja, sędziowie nie mają takich uprawnień i nikt nie mówi o zagrożeniu niezawisłości - powiedział przewodniczący komisji sprawiedliwości.
- Pan poseł Piotrowicz wczoraj wprowadził nas w podziw odwoływaniem się do konstytucji. Nie możemy oglądać się na inne kraje. Konstytucja jasno mówi czym jest KRS i pokazuje ustrój tego organu. Jeśli PiS ma chęć zmian tak daleko idących, niestety muszą zacząć od szukania większości 2/3 w Sejmie. Zwykła większość na to nie pozwala - powiedział Paszyk.