Reklama

Krzyżak: Ekumenizm według PiS

Sejm nie pomógł premierowi. Słaby początek rechrystianizacji Europy.

Aktualizacja: 18.12.2017 18:14 Publikacja: 17.12.2017 18:11

Po raz kolejny okazało się, że Jarosław Kaczyński stworzył partię wodzowską, w której brak miejsca n

Po raz kolejny okazało się, że Jarosław Kaczyński stworzył partię wodzowską, w której brak miejsca na samodzielne myślenie - pisze Tomasz Krzyżak

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Mikołaj Rej – ten, który odrzucił w swej twórczości łacinę i zaczął pisać wyłącznie po polsku, bo „Polacy nie gęsi i swój język mają", i m.in. dlatego dziś nazywa się go ojcem literatury polskiej; Jan Łaski – bratanek słynnego prymasa, sekretarz króla Zygmunta Starego, jeden z tłumaczy tzw. Biblii brzeskiej; Andrzej Frycz-Modrzewski – sekretarz królewski, jeden z najwybitniejszych pisarzy politycznych doby renesansu, twórca rewolucyjnego dzieła „O naprawie Rzeczypospolitej"; Józef Piłsudski – jeden z ojców polskiej niepodległości, dziś niekwestionowany autorytet dla części prawej strony sceny politycznej.

Co łączy te postaci? Wszyscy byli wybitnymi Polakami, ale też każdy z nich był protestantem. Piłsudski wprawdzie bardzo krótko, a konwersję traktował wyłącznie przedmiotowo. Ale Łaski jest jedynym Polakiem, którego nazwisko widnieje na pomniku Reformacji w Genewie. Zasługi Reja czy Frycza-Modrzewskiego dla kultury trudno przeceniać.

Wydawało się, że przyjęcie przez Sejm uchwały w sprawie upamiętnienia 500. rocznicy reformacji będzie formalnością. Zwłaszcza że projekty tego typu w przeszłości przyjmowano przez aklamację, a w tym (przygotowanym przez posłów Nowoczesnej i PSL) znalazły się słowa mówiące o tym, że rocznica ta „jest znakomitą okazją do wyrażenia szacunku i uznania dla polskich protestantów za ich wkład w rozwój naszego państwa, a w szczególności jego kultury, języka i tradycji".

Tak się nie stało. Sprzeciw zgłosiła posłanka Partii Republikańskiej Anna Maria Siarkowska (obecnie w Klubie PiS). Obwieściła, „że radosne świętowanie wydarzeń, które podzieliły Kościół, to niedobry pomysł". Z jej sprzeciwem zgodził się marszałek Ryszard Terlecki i partia rządząca odesłała projekt uchwały do komisji. Siarkowska tłumaczyła później na Twitterze: „Dla mnie, jako katolika, radość z Reformacji jest tak samo uzasadniona, jak radość z rozwodu. Wolałabym, by wśród chrześcijan panowała jedność".

Podniósł się polityczny rwetes. Politycy opozycji przepraszali protestantów. A biskupi ewangeliccy poprosili, by projekt uchwały z Sejmu wycofać, bo „z rozczarowaniem" przyjęli „przebieg debaty nad projektem uchwały" i nie chcą, „aby w ten sposób dyskutowano o dziedzictwie Reformacji".

Reklama
Reklama

Zabrakło w tej sprawie wyczucia, dalekowzroczności, zimnej krwi. Jeden głos spowodował, że w szeregach partii rządzącej pojawił się chaos. Po raz kolejny okazało się, że Jarosław Kaczyński stworzył partię wodzowską, w której brak miejsca na samodzielne myślenie, i nawet w tak prostej sprawie posłowie pójdą za głosem lidera lub namaszczonego przez niego wodza.

Pół biedy, jeśli w tej sprawie było to działanie nieświadome. Gorzej byłoby, gdyby w głowach parlamentarzystów PiS pojawiło się proste zestawienie: Luter, protestantyzm, Niemcy. A jak wiadomo, z Niemcami poprawnych stosunków nie ma, więc nie ma co upamiętniać ich religii. Swoją drogą nieprzyjęcie uchwały z pewnością zostało zauważone w krajach protestanckich i nie ma wątpliwości, że będzie odebrane źle.

Problem jest jednak dużo szerszy. Wystąpienie posłanki i późniejsze głosowanie posłów PiS pokazują, jak niewiele przeciętny katolik wie o ekumenizmie, dla którego wiele przecież zrobił św. Jan Paweł II, do którego nieustannie się odwołujemy. I tak naprawdę odrzucając dziedzictwo reformacji, odrzucamy nauczanie Jana Pawła. A jeśli chcemy – tak jak posłanka Siarkowska – „by wśród chrześcijan panowała jedność", to musimy o nią zabiegać – także poprzez tego typu uchwały. Chyba że wychodzimy z założenia, iż poza katolikami nie ma już żadnych chrześcijan. Jeśli tak ma wyglądać rechrystianizacja Europy, o której ostatnio mówił premier Morawiecki, to większych sukcesów w tej dziedzinie nie będzie. Lepiej, by ten obszar politycy zostawili duchownym.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Paraliż Funduszu Sprawiedliwości. Ofiary przestępstw bez pomocy, resort słabo się tłumaczy
Polityka
Tusk do Zełenskiego: Jesteś bohaterem nie tylko w Ukrainie, ale także w Polsce
Polityka
Wzrosło ryzyko rozłamu w PiS, Nawrocki gra na polaryzację, CBOS psuje nastroje KPRM
Polityka
Patryk Jaki krytykuje pomysł ludzi Morawieckiego. „Absurd, nie zgadza się z matematyką”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama