Naddniestrze chce przyłączyć się do Rosji

Separatystyczna Republika Naddniestrza przygotowuje się do przyłączenia do Federacji Rosyjskiej. Moskwa nie zaprzecza.

Publikacja: 09.09.2016 17:00

Prezydent Naddniestrza Jewgienij Szewczuk

Prezydent Naddniestrza Jewgienij Szewczuk

Foto: youtube

Prezydent samozwańczej Naddniestrzańskiej Mołdawskiej Republiki Jewgienij Szewczuk wydał dekret dotyczący przygotowania regionu do włączenia się do Rosji. Z dokumentu, opublikowanego na stronie Szewczuka wynika, że w najbliższym czasie odpowiednie organy władzy państwowej zajmą się zharmonizowaniem systemów prawnych Naddniestrza z rosyjskim ustawodawstwem.

Rozporządzenie lidera rosyjskojęzycznej enklawy nawiązuje do wyników referendum z 17 września 2006 roku. Wtedy to, według władz Naddniestrza, aż 97,2 proc. mieszkańców półmilionowego separatystycznego regionu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji. "Akt prawny jest potrzebny do wykonania woli narodu odnośnie swobodnego przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej" – czytamy na stronie prezydenta Naddniestrza. Do 1 listopada z systemu prawnego separatystycznej republiki mają zniknąć wszystkie paragrafy, które są „sprzeczne z ustawodawstwem rosyjskim". A to oznacza, że w najbliższych miesiącach wszystkie organy władzy samozwańczego regionu będą przygotowywać się do inkorporacji.

W Moskwie nie zaprzeczają, ale i nie potwierdzają tych informacji. – Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, nic mi nie wiadomo na temat jakiejkolwiek reakcji Moskwy. Trzeba rozumieć, na czym polegają takie działania. Nie znam szczegółów i nie mogę tego komentować – powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie media.

Tymczasem w Dumie tłumaczą, że dekret prezydenta Naddniestrza jest sygnałem dla Kiszyniowa. – Jest to wiadomość dla Mołdawii. Jeżeli teraz nie wybierzecie prezydenta, który zjednoczy kraj na zasadzie federacji, Naddniestrze może pomachać ogonem i pójść do Rosji – mówi deputowany Dumy Oleg Pachołkow, członek parlamentarnej komisji ds. WNP i kontaktów z rodakami.

Naddniestrze odłączyło się od Mołdawii na początku lat 90. Od tamtej pory, według rosyjskich ekspertów, Moskwa co roku przekazywała wsparcie finansowe separatystom w wysokości 1 mld dolarów.

Do dziś w Naddniestrzu znajduje się operacyjna grupa rosyjskiej armii w Naddniestrzu, która powstała z 14. armii sił zbrojnych Związku Radzieckiego. Co ciekawie, w 2006 roku rosyjska Duma uznała wynik referendum w Naddniestrzu, ale od tamtej pory Kreml nie podjął żadnych kroków zmierzających do przyłączenia spornego terenu. Jednocześnie żaden kraj, który jest podmiotem prawa międzynarodowego, nie uznaje niepodległości Naddniestrza. Nie zrobiła tego także Rosja.

Prezydent samozwańczej Naddniestrzańskiej Mołdawskiej Republiki Jewgienij Szewczuk wydał dekret dotyczący przygotowania regionu do włączenia się do Rosji. Z dokumentu, opublikowanego na stronie Szewczuka wynika, że w najbliższym czasie odpowiednie organy władzy państwowej zajmą się zharmonizowaniem systemów prawnych Naddniestrza z rosyjskim ustawodawstwem.

Rozporządzenie lidera rosyjskojęzycznej enklawy nawiązuje do wyników referendum z 17 września 2006 roku. Wtedy to, według władz Naddniestrza, aż 97,2 proc. mieszkańców półmilionowego separatystycznego regionu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji. "Akt prawny jest potrzebny do wykonania woli narodu odnośnie swobodnego przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej" – czytamy na stronie prezydenta Naddniestrza. Do 1 listopada z systemu prawnego separatystycznej republiki mają zniknąć wszystkie paragrafy, które są „sprzeczne z ustawodawstwem rosyjskim". A to oznacza, że w najbliższych miesiącach wszystkie organy władzy samozwańczego regionu będą przygotowywać się do inkorporacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej