Blisko 10 tys. klientów, nabywając pechowe obligacje spółki GetBack, straciło na tym ok. 2,5 mld zł. W najbliższy piątek pokaźna grupa zbierze się w Sejmie, by dyskutować o problemie.
– Oczekujemy konkretnych decyzji ze strony rządzących, zwłaszcza pomocy w odzyskaniu środków oraz rozliczenia pośredników, którzy wciskali nam obligacje, zapewniając, że to bezpieczne lokaty – mówi „Rzeczpospolitej" Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack SA.
Spotkanie odbędzie się 7 września w gmachu Sejmu (sala im. Wiesława Chrzanowskiego, o godz. 11). Przybędzie – jak szacuje stowarzyszenie – mniej więcej sto osób, które „utopiły" oszczędności w – jak sądziły – pewnym przedsięwzięciu.
Współorganizatorem spotkania jest wiceszefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych, posłanka Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna). Poruszonych ma być kilka wątków – w tym kluczowy dotyczący sprzedaży obligacji, który – jak podkreśla szef stowarzyszenia – uświadomi społeczeństwu, dlaczego w sprawie jest kilka tysięcy pokrzywdzonych i miliardowe straty.
– Tu inaczej niż w Amber Gold ofiarami nie są młodzi gracze, ale wiele osób starszych. Obligacje GetBacku nachalnie wciskali im pośrednicy, przekonując, że to „lokaty", na których można tylko zyskać – mówi Artiom Bujan. – Ci naganiacze, z banków i domów maklerskich, powinni jak najszybciej zostać rozliczeni – dodaje.