Strajk przedsiębiorców rozpoczął się w czwartek o godz. 16 na centralnym warszawskim rondzie Dmowskiego. Jednym z organizatorów był Paweł Tanajno, bezpartyjny kandydat na prezydenta.
Jeszcze kilka godzin przed strajkiem organizatorzy informowali o tym, że z samych Katowic przyjedzie zorganizowana grupa około tysiąca aut. Z facebookowego profilu „Strajk przedsiębiorców" wynikało, że protestujących może być nawet milion. Ostatecznie na rondzie Dmowskiego nie pojawił się nawet promil tej liczby.
– W proteście na rondzie wzięło udział kilkadziesiąt samochodów, może niewiele ponad sto. W pewnym momencie ruch stanął, w czym pomogła policja, całkowicie odcinając rondo Dmowskiego. Protestujących pieszych było około 150. Jeden z nich został siłowo zatrzymany przez policję – relacjonuje dla „Rzeczpospolitej" Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, który sam wziął udział w proteście.
Jednak już np. warszawski portal NaszeMiasto.pl liczbę zaangażowanych w protest aut szacował na 20–30, a demonstrujących pieszych na zaledwie kilkanaście.
Mimo to Paweł Tanajno i tak może mówić o dobrej passie. W środę wziął udział w debacie prezydenckiej TVP, podczas której m.in. oskarżył Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudę o falę zwolnień i zaznaczył, że należy ich postawić za to przed Trybunałem Stanu. Występ Tanajny wyjątkowo dobrze oceniła część komentatorów. Politolog z UŚ prof. Marek Migalski nazwał nawet Tanajnę zwycięzcą debaty.