Reklama

Prezydent Duda odbiera odznaczenia państwowe

Za plagiat i naruszenie obowiązków pracowniczych prezydent Andrzej Duda odebrał Tomaszowi M. i Tomaszowi L. odznaczenia.

Aktualizacja: 10.04.2019 14:42 Publikacja: 09.04.2019 18:49

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Odznaczeni dopuścili się czynów, wskutek których stali się niegodni tego odznaczenia. Były to czyny rażące – mówi „Rzeczpospolitej" minister Andrzej Dera. To pierwszy taki przypadek w czasach prezydentury Andrzeja Dudy.

Postanowienia o odebraniu odznaczeń pojawiły się w Monitorze Polskim bez uzasadnienia. Prezydent może odebrać odznaczenie lub order w dwóch przypadkach: kiedy odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się go niegodny, oraz kiedy nadanie orderu lub odznaczenia nastąpiło w wyniku wprowadzenia w błąd (art. 36 ust. 2 ustawy o orderach i odznaczeniach). Decyzja prezydenta o pozbawieniu orderu lub odznaczenia wymaga kontrasygnaty premiera.

Tomasz Grzegorz L. otrzymał odznaczenie od prezydenta Dudy „za zasługi w działalności na rzecz rozwoju nauki" w maju 2017 r. Wnioskował o to minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

Tomasz Andrzej M. otrzymał srebrny medal za długoletnią służbę w sierpniu 2016 r. na wniosek wojewody dolnośląskiego. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" wyjaśnia, że w obu przypadkach „Prezydent RP podjął decyzję o pozbawieniu odznaczenia po stwierdzeniu, że odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny odznaczenia".

Z prośbą zwrócili się wnioskodawcy. – W przypadku Tomasza M. osoba ta została skazana prawomocnym wyrokiem za czyny związane z wykonywaniem obowiązków służbowych, a więc za to samo, za co została odznaczona. W przypadku drugiej osoby chodziło o rażące uchybienia nauczyciela akademickiego, za które osoba ta otrzymała dyscyplinarną karę nagany. Odznaczenie prezydenta RP wymaga nieskazitelnego charakteru, osoba która go nosi musi być go godna – podkreśla minister Dera.

Reklama
Reklama

Ministerstwo Nauki przyznaje, że chodzi o adiunkta Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, którego „w grudniu 2017 r., po posiedzeniu uczelnianej komisji dyscyplinarnej, uznano winnym naruszenia praw autorskich". Minister nauki złożył wniosek o pozbawienie Tomasza L. odznaczenia. „Dowody, dotyczące okoliczności popełnienia przez obwinionego zarzucanego mu czynu naruszenia praw autorskich, oraz wina nie budzą wątpliwości, zatem uhonorowanie dr. L. uznaję za nieuzasadnione" – pisał Jarosław Gowin.

Sylwia Jurgiel, rzeczniczka wojewody dolnośląskiego, w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" podkreśla, że o przyznanie odznaczenia dla Tomasza M. w lipcu 2016 r. do wojewody wnioskowała kopalnia Turów. „Osoba wyznaczona do odznaczenia w tym czasie nie figurowała w rejestrze karnym" – podkreśla Jurgiel. Ale już „we wrześniu 2016 roku kopalnia poinformowała Dolnośląski Urząd Wojewódzki o ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych przez mężczyznę" – dodaje rzeczniczka. W październiku 2016 roku wojewoda wystąpił z wnioskiem o pozbawienie odznaczenia. „Ponieważ informację o problemach karnych otrzymaliśmy przed oficjalnym wręczeniem medalu, dlatego odznaczony nie otrzymał medalu. W styczniu 2019 roku do Kancelarii Prezydenta odznaczenie zostało zwrócone" – dodaje rzeczniczka wojewody.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama