Pierwotnie posiedzenie Senatu miało się rozpocząć we wtorek 27 października. Jednak marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki zapowiedział, że o dzień wcześniej senatorowie zajmą się ustawą o walce z epidemią koronawirusa. O szybkie rozpoczęcie prac apelował PiS, ale i PSL-Koalicja Polska. – Jesteśmy otwarci na współpracę z rządzącymi, ale oczekujemy rzetelnego, uczciwego podejścia również z drugiej strony – stwierdził Grodzki. Można spodziewać się, że polityczne emocje po ostrej wymianie ciosów w Sejmie przeniosą się do Senatu. Opozycja niemal na pewno będzie zgłaszać poprawki do ustawy, co oznacza, że zanim ustawa trafi na biurko prezydenta, będzie musiał zająć się nią jeszcze Sejm.

Linie starcia zostały już wyznaczone w środę. Z jednej strony politycy rządu z premierem Mateuszem Morawieckim podkreślają, że są realizowane plany, które mają sprawić, że Polska zwalczy kolejną fazę epidemii koronawirusa. Morawiecki apelował jednocześnie o zgodę i współpracę z opozycją do czasu zwalczenia pandemii. Słowem kluczowym jest też solidarność. Młodzieżówka PiS organizuje akcję wsparcia „Młodzi solidarnie”, a premier Morawiecki zapowiedział też powołanie specjalnego „korpusu wsparcia seniorów”, którego szczegóły będą zaprezentowane w ciągu kolejnych kilku dni.

Z drugiej strony – ani w środę, ani w przyszłości nie będzie brakowało politycznych argumentów dotyczących m.in. przeszłości. Starcie z opozycją dotyczy między innymi tego, kto likwidował, a kto budował szpitale, miejsca dla chorych zakaźnie, czy i jak PO przeprowadziła Polskę przez kryzys finansowy i nie tylko. PiS przypomina cały czas wypowiedź lidera PO Borysa Budki sprzed kilku miesięcy, który mówił, że analizy ekspertów wskazują na zakończenie epidemii koronawirusa jesienią. PiS – jak wynika z naszych rozmów – chce za wszelką cenę odbijać argumenty opozycji, że był nieprzygotowany na kolejną falę pandemii, oraz pokazać, że opozycja toczy spór tylko w celu zbijania politycznych punktów. Temu służy przesłanie o „kolejnych liniach obrony” w walce z koronawirusem, informacje o szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym i w innych miejscach kraju.

Politycy opozycji podkreślają, że są gotowi na współpracę, ale jednocześnie środowa debata była dla nich okazją do wyliczenia tego, czego nie udało się zrobić, oraz tego, jak wygląda rzeczywistość szpitali i szkół. – Walczyliście o stołki, wpływy, dzieliliście pieniądze. Nawet w ostatnich dniach urzędowania potrafiliście wypłacać pracownikom rekordowe nagrody, a Polaków zostawiliście samych – powiedział na początku przemówienia w Sejmie lider PO Borys Budka.

Wcześnie rano politycy Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli kilkadziesiąt poprawek do ustawy, którą wcześniej określili kolejnym legislacyjnym bublem. KO podkreśla, że PiS zamroził w parlamencie 16 zgłoszonych przez Koalicję projektów ustaw oraz wnoszone poprawki. O swoich projektach mówią też politycy Lewicy i PSL. – Chcieliśmy szkoleń dla personelu, przekwalifikowania lekarzy, ale słyszeliśmy: panikujecie – mówił w Sejmie szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Jak podkreślił, rząd wcale nie zna pojęcia solidarności, o którym tak wiele mówi, a potrafi dbać tylko o siebie.