Reklama

Hongkong: Lotnisko działa, protesty przeniosą się do szpitali

Szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam oświadczyła we wtorek, że "łamanie prawa w imię wolności" w tym mieście podważyło rządy prawa. Dodała, że podnoszenie się Hongkongu po antyrządowych protestach może zająć dużo czasu.

Aktualizacja: 13.08.2019 06:27 Publikacja: 13.08.2019 04:59

Hongkong: Lotnisko działa, protesty przeniosą się do szpitali

Foto: AFP

arb

Wcześniej władze Chin ogłosiły, że antyrządowe protesty trwające w Hongkongu od dwóch miesięcy zaczęły przypominać "oznaki kiełkującego terroryzmu".

W poniedziałek w związku z protestami zamknięto międzynarodowe lotnisko w Hongkongu. Jak pisze Reuters rzeczywista przyczyna zamknięcia lotniska nie była jasna, choć władze lotniska zrzuciły odpowiedzialność za to na protestujących w hali przylotów demonstrantów. Jednak - jak zauważa agencja - protestujący znajdowali się w hali przylotów od piątku, a ich protest miał charakter pokojowy.

We wtorek lotnisko wznowiło działanie, ale jego administrator ostrzegł, że ruch lotniczy nadal może nie przebiegać zgodnie z harmonogramem przylotów i odlotów do Hongkongu.

Wiele lotów jest nadal odwołanych. Cathay Pacific, główny przewoźnik Hongkongu, odwołał ponad 200 lotów do i z Hongkongu.

Protesty w Hongkongu rozpoczęły się jako forma sprzeciwu wobec, zawieszonym już, przepisom o ekstradycji, które pozwalały na sądzenie mieszkańców Hongkongu przed sądami w Chinach (te ostatnie są podporządkowane Komunistycznej Partii Chin). Tymczasem, na podstawie formuły "jeden kraj, dwa systemy", na bazie której Wielka Brytania w 1997 roku przekazała Hongkong Chinom, mieszkańcy Hongkongu mieli mieć zagwarantowane swobody, które nie są udziałem mieszkańców pozostałej części Chin - m.in. dostęp do niezależnego sądownictwa.

Reklama
Reklama

Protesty w Hongkongu doprowadziły do zawieszenia kontrowersyjnej ustawy, ale protestujący domagają się całkowitego wycofania się władz z tych przepisów, dymisji Carrie Lam, a także oczyszczenia z zarzutów osób aresztowanych za udział w pacyfikowanych przez policję demonstracjach.

W czasie jednego z protestów demonstrujący wdarli się do lokalnego parlamentu i przez kilka godzin okupowali jego budynek.

Teraz - jak pisze Reuters - uczestnicy prodemokratycznych protestów mają przenieść się do miejskich szpitali, które będą "pokojowo okupować". W nocy z poniedziałku na wtorek większość demonstrantów opuściła lotnisko.

Polityka
Bruksela gra w Trumpa. Ryzykowny prawnie sposób na wsparcie finansowe Ukrainy
Polityka
Rozmowy w Berlinie. Zełenski gotów zrezygnować z dążenia do członkostwa w NATO
Polityka
Giorgia Meloni o nowej strategii USA: Mogę tylko powiedzieć: dzień dobry, Europo
Polityka
Prezydent Zełenski przyleci do Polski. Potwierdził datę wizyty
Polityka
Dlaczego Trump chce obalić Maduro? Ekspert wskazuje na mieszankę dwóch spraw
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama