Przedwyborcze sondaże nie wskazywały na zdecydowanego faworyta, więc nowego prezydenta Ukrainy wyłoni prawdopodobnie dopiero druga tury.

Ukraińcy głosować mogą w niemal 30 tys. lokali. Punktów nie otwarto na okupowanym przez Rosję Krymie oraz na wschodzie kraju, gdzie teren zajmują prorosyjscy separatyści.

Czytaj także: O czyje głosy walczy komik?

Kreml zachowuje wstrzemięźliwość wobec głosowania, szykując się na jesienne wybory parlamentarne.

W Moskwie niewiele mówią o Wołodymyrze Zelenskim, wyraźnie wyczekując, czym skończy się jego wyborcza epopeja.