Po tym, jak w czasie finałowego koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zamordowano Pawła Adamowicza, do zaangażowania się w politykę była namawiana jego żona. - Wielu mnie namawia, żebym kontynuowała jego dzieło i zaangażowała się w politykę, żebym kandydowała do Parlamentu Europejskiego. Nie wiem, ale dziś nie czuję takiej siły. Polityka jest taka brutalna – mówiła w rozmowie z Onetem Magdalena Adamowicz.

Według Konrada Piaseckiego z TVN żona Adamowicza miałaby wystartować z drugiego miejsca na liście Koalicji Europejskiej w Gdańsku. - Media muszą żyć pogłoskami, bo inaczej nie istnieją - skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta.

Sam jednak przyznał, że również otrzymał propozycję startu. - 10 dni temu zadzwoniła do mnie osoba, która jest prawą ręką pewnego polityka i zapytała, czy wystartuję w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Odpowiedziałem, że nie, ale ponieważ byłem dalej indagowany telefonicznie w sprawie mojego zaangażowania politycznego odpowiedziałem, że nie mam też zamiaru uczestniczyć w konklawe - powiedział Piotr Adamowicz.

Brat Pawła Adamowicza nie chciał ujawnić, od jakiego ugrupowania otrzymał propozycję.