Grzegorz Braun: Żadnej reaktywacji Wolnego Miasta Gdańska

Kandydat na prezydenta Gdańska Grzegorz Braun w rozmowie z Onetem przekonuje, że startuje w wyborach bo chce dać gdańszczanom możliwość wyboru, której "usiłowali ich pozbawić uczestnicy zmowy politycznej, dziedzice Okrągłego Stołu, uczestnicy kartelu, duopolu politycznego PO-PiS".

Aktualizacja: 26.01.2019 09:16 Publikacja: 26.01.2019 09:06

Grzegorz Braun

Grzegorz Braun

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Braun nawiązuje do decyzji, jaką podjęły władze PiS, PO, ale też innych zasiadających w parlamencie partii, by nie wystawiać kandydatów w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska, rozpisanych po zabójstwie Pawła Adamowicza. Kandydatką na prezydenta Gdańska została natomiast p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, I wiceprezydent miasta w czasie prezydentury Adamowicza.

Braun, działający przed 1989 roku w Pomarańczowej Alternatywy, w III RP zwolennik lustracji, reżyser i kandydat na prezydenta w wyborach z 2015 roku (uzyskał poniżej 1 proc. głosów), kandyduje w wyborach, aby "zagwarantować gdańszczanom możliwość wyboru".

- Nie zamierzam gdańszczanom opowiadać, co też im dam i zapewnię. Nie zamierzam obiecywać gruszek na wierzbie. Zamierzam zagwarantować, czego na pewno nie zrobię. A mianowicie, nie dopuszczę, żeby śmierć śp. Adamowicza pozostała w jakimkolwiek wymiarze nie wyjaśniona - zapowiada w rozmowie z Onetem Braun.

Braun zapowiada również, że nie podpisze "tzw. pakietu równościowego (...)", który - jego zdaniem - dotyczy "seksualizacji nieletnich, sodomizacji życia publicznego".

Kandydat na prezydenta Gdańska mówi też, ze nie podpisze się "pod żadnym aktem prawnym", ani pod żadną działalnością "która mogłaby nasuwać wątpliwości, co do kierunku politycznego w jakim Gdańsk zmierza". - Będę działał na rzecz utrzymania jednoznaczności przynależności państwowej Gdańska do Rzeczpospolitej Polskiej. Żadnych szkodliwych urojeń o reaktywacji Wolnego Miasta Gdańska, żadnej Rzeczpospolitej Przyjaciół Polin prezydenta Dudy. Tych rzeczy za moich kadencji w Gdańsku państwo nie zobaczycie - podkreśla.

Stwierdza też, że "nie wszyscy obecni gdańszczanie przyznają się do Polski".

Braun nawiązuje do decyzji, jaką podjęły władze PiS, PO, ale też innych zasiadających w parlamencie partii, by nie wystawiać kandydatów w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska, rozpisanych po zabójstwie Pawła Adamowicza. Kandydatką na prezydenta Gdańska została natomiast p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, I wiceprezydent miasta w czasie prezydentury Adamowicza.

Braun, działający przed 1989 roku w Pomarańczowej Alternatywy, w III RP zwolennik lustracji, reżyser i kandydat na prezydenta w wyborach z 2015 roku (uzyskał poniżej 1 proc. głosów), kandyduje w wyborach, aby "zagwarantować gdańszczanom możliwość wyboru".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego