Jak poinformowało RMF FM, prokurator Stanisław Bar, który prowadził sprawę, potwierdza autentyczność tej opinii. Dodał, że to jedynie część materiału śledztwa, z którego wynika, że uszkodzenie opon mogło być powodem prezydenckiego wypadku. - Poza tym ci biegli przesłuchani na końcowym etapie postępowania stwierdzili, że te zmiany wcale nie musiały powstać na skutek eksploatacji w warunkach zaniżonego ciśnienia, co wcześniej lansowali w wydanej opinii, ale mogły być również, choć tego nie są pewni, pochodną wad w procesie produkcji - podkreślił Bar.

 

Ujawnienie opinii nie zmienia jednak niczego w sprawie śledztwa, które zostało umorzone, ze względu na to, że uszkodzenia nie stanowiły bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu.

Wypadek miał miejsce 4 marca 2016 roku na autostradzie A4. W samochodzie, którym podróżował prezydent Andrzej Duda, pękła opona.