Sondaż: Czy powodem katastrofy Tu-154 było zderzenie z brzozą

Czy powodem katastrofy w Smoleńsku w 2010 roku było zderzenie samolotu z brzozą? Polacy są w tej sprawie podzieleni – pokazał sondaż SW Research dla serwisu rp.pl.

Aktualizacja: 07.01.2018 07:23 Publikacja: 06.01.2018 23:01

Sondaż: Czy powodem katastrofy Tu-154 było zderzenie z brzozą

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Kierujący pracami podkomisji ds. katastrofy w Smoleńsku prof. Kazimierz Nowaczyk stwierdził, że powodem katastrofy w Smoleńsku nie było zderzenie z brzozą. - To nie przebiło się do wiadomości publicznej w sposób jasny i oczywisty - ubolewał Nowaczyk.

- Im bardziej wydłuża się okres od takiego zdarzenia, jak katastrofa lotnicza, tym trudniej o ustalenie konkretnych przyczyn jego wystąpienia. Ponadto zdarzenie to miało miejsce na terytorium innego państwa, co w znaczny sposób utrudnia prowadzenie śledztwa. Coraz częściej mamy w tej konkretnej sprawie do czynienia z mitami a nie faktami – powiedział serwisowi rp.pl prof. Jacek Knopek z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu.

Respondenci są podzieleni w sprawie przyczyn katastrofy w Smoleńsku na dwie równe grupy: tych, którzy wierzą, że przyczyniło się do tego zderzenie z brzozą oraz tych, którzy w to nie wierzą (po 36 proc.). Blisko trzech na dziesięciu badanych nie umie zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.

- Częściej osoby powyżej 50. roku życia (42 proc.) uważają, że powodem katastrofy było zderzenie samolotu z brzozą, jak również ankietowani o wykształceniu podstawowym/gimnazjalnym (46 proc.), respondenci o dochodzie powyżej 5000 zł (52 proc.) oraz badani z miast od 200 do 499 tysięcy mieszkańców (44 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Według Macieja Laska, b. przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, ponad rok działań podkomisji powołanej przez ministra Antoniego Macierewicza nie przyniósł żadnych wymiernych efektów poza powtarzaniem tych samych tez, znanych jeszcze z czasów działania Zespołu Parlamentarnego.

Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Vistula w Warszawie, tłumaczy, że traktowanie tragedii smoleńskiej jako kanwy do niezwykle poważnych zarzutów czy wręcz oskarżeń formułowanych przez przedstawicieli obozu obecnie rządzącego, przekracza granice społecznego odbioru czy wręcz tolerancji.

Wcześniejszy sondaż dla serwisu rp.pl wykazał, że większość respondentów uważa, że obecnemu rządowi nie uda się doprowadzić do sprowadzenia wraku samolotu TU-154M, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się w Smoleńsku.

Kierujący pracami podkomisji ds. katastrofy w Smoleńsku prof. Kazimierz Nowaczyk stwierdził, że powodem katastrofy w Smoleńsku nie było zderzenie z brzozą. - To nie przebiło się do wiadomości publicznej w sposób jasny i oczywisty - ubolewał Nowaczyk.

- Im bardziej wydłuża się okres od takiego zdarzenia, jak katastrofa lotnicza, tym trudniej o ustalenie konkretnych przyczyn jego wystąpienia. Ponadto zdarzenie to miało miejsce na terytorium innego państwa, co w znaczny sposób utrudnia prowadzenie śledztwa. Coraz częściej mamy w tej konkretnej sprawie do czynienia z mitami a nie faktami – powiedział serwisowi rp.pl prof. Jacek Knopek z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS