Małgorzata II ma ośmioro wnucząt i - według polityków - "prosta matematyka" wymaga tego, by ustalić, który z potomków monarchini powinien otrzymywać wynagrodzenie od państwa.

 

Prawdopodobnie prawo do wynagrodzenia zachowa książę Christian, syn następcy tronu księcia Fryderyka, który jest drugim w kolejności kandydatem do objęcia tronu. Trzy młodsze siostry Christiana i czworo dzieci drugiego syna królowej, księcia Joachima, prawdopodobnie stracą państwową pensję.

- Musimy ograniczyć te wydatki - mówił rzecznik rządzącej krajem liberalnej Venstre Jakob Elleman-Jensen, który powoływał się na "prostą matematykę". - W innym wypadku za kilka pokoleń będą setki książąt i księżniczek, którym będziemy musieli płacić - dodaje.

Parlamentarzyści apelują do księcia Fryderyka, by ten podzielił się z dziećmi własnym wynagrodzeniem.