Tomasz Krzyżak: Topory zakopcie, rozmawiajcie

Bracia kochani! Doczekaliśmy się. Jeszcze moment i znów będziemy świętowali narodziny Siewcy! Kilka tygodni temu prosiłem Was wprawdzie o odrobinę spokoju w czasie poprzedzającym to wydarzenie. Wyszło jak zwykle, ale... Nie będę Wam teraz robił wymówek. Ograniczę się dziś tylko do życzeń.

Aktualizacja: 21.12.2018 20:51 Publikacja: 20.12.2018 23:01

Tomasz Krzyżak: Topory zakopcie, rozmawiajcie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jarosławie sprawiedliwy, mężu, co dzierżysz w swych dłoniach niemal pełnię władzy w tym kraju (niemal, bo jednak nie zapominaj, że jest potężniejszy od Ciebie)! Chciałbym Ci życzyć zdrowia. Sam w tym mijającym roku przekonałeś się o tym, że jest ono najważniejsze, a gdy Ciebie zaczyna brakować, to troszkę się sypie. Bez zdrowia, bez oszczędniejszego trybu życia nie ziści się Twoje marzenie o rządach do 90. roku życia. A to jeszcze szmat czasu. Lecz jeśli chcesz faktycznie to marzenie spełnić, bądź bardziej ostrożny, bardziej przebiegły, ale i łagodniejszy.

Mateuszu, któremu Jarosław ster w ręce włożył! Idzie ci całkiem, całkiem. Choć czasem mam wrażenie, że w straży pożarnej winieneś pracować. Nieustanne gaszenie pożarów staje się powoli Twoją domeną. Czego Ci życzyć w tych dniach? Zmiany języka. Przestań gadać jak ksiądz i zacznij jak polityk!

Drogi Andrzeju! Choć jesteś pierwszą osobą w państwie, to sam wiesz, że to tylko na piśmie. Formalnie jesteś trzeci. Niby jesteś kowalem własnego losu, ale i tak wiesz, że zależysz od tego, którego umieściłem na miejscu pierwszym. Żadne Twoje starania tego nie zmienią. Jakoś w ostatnim czasie zamilkłeś, mniej Cię widać. A przecież na narty nie jeździsz. Pokaż wreszcie pazur, bądź sobą, nie dawaj sobą manipulować. Ten zbliżający się rok szybko przeleci. A w kolejnym czeka Cię... Jeśli myślisz o reelekcji, to zacznij działać – chyba że chcesz podzielić los poprzednika.

Donaldzie! Powiadają, żeś jeźdźcem, który na białym koniu wkrótce powróci. Jeśli faktycznie chcesz, to niech Ci się spełnia. Pamiętaj jednak, że upadek z wysokiego konia boli. I to bardzo.

Grzegorzu! Zapytasz pewnie, dlaczego dopiero po Donaldzie zwracam się do Ciebie. Cóż, wprawdzie pretendujesz do miana lidera, lecz faktycznym przywódcą Waszego stada jest on – choć daleko. Jeśli dobrze odgaduję Twoje myśli, bardzo chciałbyś to zmienić. Ale trzeba się postarać. Nie wystarczy jedynie połknąć nowoczesne przystawki...

Katarzyno, wszak nie po drodze Ci z nami, czego wcale nie ukrywasz, to jednak jedno słowo także do Ciebie. Ładnie się uśmiechasz, ładnie mówisz. Nie wystarcza na spokojne życie w polityce. Trzeba znaleźć na siebie pomysł. Ryszard nie miał i przestał istnieć. A zatem życzę Ci pomysłu.

A tak w ogóle to wszystkim Wam pragnę życzyć pokoju. Byście zakopali Wasze topory i zaczęli rozmawiać. Nie kłócić się jak dziś, lecz rozmawiać. Słuchać się wzajemnie i wymieniać argumenty. Może wówczas zauważycie, że więcej Was łączy, niż dzieli. ©? —Anioł Polak

Jarosławie sprawiedliwy, mężu, co dzierżysz w swych dłoniach niemal pełnię władzy w tym kraju (niemal, bo jednak nie zapominaj, że jest potężniejszy od Ciebie)! Chciałbym Ci życzyć zdrowia. Sam w tym mijającym roku przekonałeś się o tym, że jest ono najważniejsze, a gdy Ciebie zaczyna brakować, to troszkę się sypie. Bez zdrowia, bez oszczędniejszego trybu życia nie ziści się Twoje marzenie o rządach do 90. roku życia. A to jeszcze szmat czasu. Lecz jeśli chcesz faktycznie to marzenie spełnić, bądź bardziej ostrożny, bardziej przebiegły, ale i łagodniejszy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki