Przy mojej pierwszej płycie inspirowałam się Madonną, jednak teraz chłonę dużo różnej muzyki, począwszy od nieznanych artystów, aż po gwiazdy z głównego nurtu. Moim ostatnim odkryciem jest Zella Day. Młoda Amerykanka, świetna piosenkarka, która współpracowała z Danem Auerbachem z The Black Keys.
Ostatnio zafascynowała mnie też formacja Sir Chloe, jednak gdybym miała wskazać artystę, który mnie naprawdę zainspirował i według mnie wytycza standardy w muzyce, jest to Andrew Watt. To człowiek-instytucja, z jednej strony współtworzył takie przeboje jak „Senorita" wykonywane przez Shawna Mendesa i Camilę Cabello, a z drugiej strony pomagał wyprodukować album Ozzy'ego Osbourne'a. To pokazuje, że nie warto zamykać się tylko na jeden gatunek muzyczny. Ten sam cel przyświeca również mi. Na naszej scenie muzycznej jest wielu artystów, którzy wyrwali się z pewnej szuflady gatunkowej. Kimś takim są Agnieszka Chylińska oraz Natalia Kukulska, obie eksperymentują ze swoją twórczością.