Kraśko, Facebook i detoks na próbę

Poznałem go przed kilkoma tygodniami i od tamtej pory myślę o nim każdego wieczora. Jest pierwszym hodowcą gołębi, jakiego spotkałem, więc nie wiem, czy to jego prywatny rytuał czy może powszechnie praktykowany w tym fachu zwyczaj. Codziennie na chwilę przed zachodem słońca otwiera wszystkie klatki, opiera się plecami o drzewo i przez kilkadziesiąt minut wpatruje się w krążące wokół jego domu ptaki. Chwilami znikają za którymś z pagórków, ale już za moment odzywa się harmonijny szum setek par skrzydeł. Trudno powiedzieć, co napełnia go większą dumą i spokojem – to, że są takie zgodne i piękne, czy pewność, że zawsze wrócą, skąd wyleciały. Zadowolą się tymi kilkoma chwilami swobody, czegoś więcej niż tylko bezpieczeństwo i wygoda klatki, lotu, do którego przecież zostały stworzone.

Publikacja: 02.10.2020 18:00

Kraśko, Facebook i detoks na próbę

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Mieszkając w Krakowie, łatwo można zapomnieć, dlaczego właśnie gołąb. Ba, dość szybko zaczyna się podejrzewać, że przedstawianie Ducha Świętego w postaci tego latającego szczura jest właśnie jednym z grzechów przeciwko trzeciej osobie Trójcy Świętej, które – jak grozi Ewangelia – nigdy nie mają być przebaczone. Ale za każdym przelotem nad moją głowę śnieżnobiałej szumiącej chmury zaczynam to rozumieć. Poza jednym szczegółem. Duch tchnie, gdzie chce, one znają tylko jedną drogę i cel. Ta sama pora, w zależności od miesiąca chwila przed lub po zachodzie słońca, jest tą, w której my również zgodnie wzbijamy się do lotu. To już może nie być telewizja, żaden z głównych serwisów informacyjnych, ale pora i funkcja pozostaję te same. Do tego nas przyzwyczajono – w porze kolacji chcemy się czegoś dowiedzieć o wydarzeniach mijającego dnia. Tak jak ptaki zostały stworzone do latania, tak my do rozumienia. Nic więc dziwnego, że próbujemy jak najszybciej nadrobić stracony czas. Kiedy tylko uchylają się drzwi klatki obowiązków i ról, wzbijamy się w powietrze. Lot nie trwa zbyt długo, ale z jego wysokości widać co trzeba. Trump, Chiny, respiratory. Dzienny raport zakażeń, ognie nad Górskim Karabachem, Lewandowski znowu strzelił. Nikt nie musi nawoływać, twój umysł jest już syty ruchu, wykonał swoje okrążenie. Przecież przyszedł tu tylko po to, żeby co do pewnych spraw się upewnić.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów