Nie, to nie był żart ani nie była to złośliwa wypowiedź jakiegoś – niewątpliwie prawicowego, bo tacy są najgorsi – krytyka Ojca Świętego, ale stanowisko przewodniczącego Papieskiej Akademii Nauk i Papieskiej Akademii Nauk Społecznych biskupa Marcela Sancheza Sorondo. Dlaczego tak zdaniem biskupa jest? Otóż, jak zapewnił hierarcha (ten sam, który powiedział, że komunistyczne i prześladujące chrześcijan Chiny najlepiej na świecie wypełniają katolicką naukę społeczną) Chiny, tak jak papież Franciszek, „respektują ludzką godność i dobro planety, wspierają globalną walkę ze zmianami klimatu".
Można oczywiście powiedzieć, że pożytecznych (a czasami zupełnie zwyczajnych) idiotów nigdzie, nawet w Watykanie, nie brakuje, że wielbiciele komunizmu niczego się nie uczą, i to nawet jeśli na co dzień noszą koloratki. Można by, ale problem jest głębszy, bo biskup Sorondo jest w istocie przedstawicielem oficjalnej linii Stolicy Apostolskiej, która robi wszy...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.