Nie mówię o martyrologii! Wmawia się nam, że znowu chcemy pokazać skostniałą martyrologię, bohaterszczyznę itd. A my chcemy mówić o wyborach, o rozróżnieniu dobra i zła, o polskiej specyfice. To wszystko można przedstawić w odpowiednich proporcjach, w sposób zrozumiały. Robimy pewną korektę. Nie niszcząc instytucji Muzeum II Wojny Światowej, łączymy ją z Muzeum Westerplatte. Będziemy ją rozwijać i ulepszać, ale nie zapominamy o różnych wątpliwościach z nią związanych: dlaczego wybudowano ją, blokując jednocześnie budowę Muzeum Historii Polski?
Skoro to był błąd, to macie szansę go naprawić. MHP jest flagowym projektem pana rządów?
Realizujemy wiele projektów. Współprowadzimy bardzo ważne Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, dwóch pięknych postaci polskiego Kościoła, które uosabiają ważne wybory i dylematy. Dzięki temu, że zdecydowaliśmy się na współprowadzenie tego muzeum, zostanie ono szybko zbudowane. Najszybciej powstanie Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, które będzie wyrażać bardzo istotne kwestie z dziejów Polski.
A Muzeum Historii Polski?
Będzie ono częścią projektowanego parku muzealnego na Cytadeli warszawskiej. Ta twierdza, zbudowana na rozkaz cara po upadku powstania listopadowego, po prawie 200 latach wymaga odczarowania, otwarcia dla warszawian. Będzie to przedłużenie ciągu Traktu Królewskiego, biegnącego od Wilanowa przez Stare Miasto. Znajdą się tam cztery instytucje muzealne: obok istniejących już Muzeum X Pawilonu i Muzeum Katyńskiego – Muzeum Historii Polski oraz Muzeum Wojska Polskiego. Chcemy, by było tam dużo zieleni, wolnej przestrzeni, zaprojektowano też parking podziemny. Muzea te będą prezentować nie tylko polski oręż czy martyrologię, ale polską historię w całości, wieloaspektowo, edukacyjnie, łącznie z wymiarem kulturowym, gospodarczym i społecznym. MHP będzie miało narrację chronologiczną, a jednocześnie tematyczną. Poszczególne okresy naszej historii prezentowane będą przez najważniejsze cechy tych epok, ich styl.
A nie lepiej byłoby wybudować zupełnie nowy, imponujący budynek w nieoklepanym, godnym miejscu, by nadać MHP wyjątkowy wymiar? Trochę wygląda tak, że muzeum zostanie „upchnięte" w przypadkowym miejscu, w zwalnianej przez wojsko Cytadeli...
Muzeum nie będzie „upchnięte" w Cytadeli. Wybudujemy tam nowy obiekt. Jego koncepcja jest już gotowa i zaakceptowana. Niestety, przez prawie dziesięć lat nie budowano MHP i nie było przygotowanej dla niego lokalizacji. Nie chcieliśmy już zwlekać. Będzie to ciekawy architektonicznie budynek, dominujący nad Cytadelą i widoczny z praskiego brzegu Wisły.
Gdy spytałem, czy to będzie flagowy projekt pana ministerstwa, to najpierw zaczął pan opowiadać o innych muzeach, a teraz jakby tłumaczy się pan z tego, dlaczego kontynuujecie wyborczy pomysł PO z Cytadelą. Dlaczego wzbrania się pan przed określeniem MHP jako swojego flagowego projektu?
Nie wzbraniam się. Przeciwnie, jest on dla mnie bardzo istotny.
A przypadkiem nie obawia się pan, że coś może się nie udać, że nie wyjdzie tak spektakularnie, jakby pan chciał?
Nie obawiam się tego. Obecnie tworzymy całą sieć muzealną, obejmującą oprócz wymienionych m.in. Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie, Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej, Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. To placówki, które już dawno powinny zostać zbudowane. Polska ma mniej więcej trzykrotnie mniej muzeów niż kraje ościenne i pięciokrotnie mniej w porównaniu z Europą Zachodnią, oczywiście jeśli chodzi o liczbę placówek na 100 tys. mieszkańców. Inne wspólnoty polityczne w dużo większym stopniu potrafią przywiązywać wagę do historii, ale to i tak nie przeszkadza niektórym ludziom krytykować nas za to, że za bardzo na tej kwestii się koncentrujemy...
Czy polityka historyczna, szczególnie w sytuacji Polski, kraju często pomijanego w międzynarodowej narracji, nie powinna być ściśle związana z racją stanu? Na razie każda ekipa rządowa prowadzi swoją politykę, zmienia muzea i podręczniki. A może powinniśmy ustalić wspólne priorytety?
W pełni się z panem zgadzam. Ale pana pytanie jest nie do mnie, tylko do poprzedniej ekipy i naszych konkurentów politycznych. Dlaczego III RP nie zbudowała tych placówek wcześniej? Dlaczego w Warszawie nie ma pomnika Bitwy Warszawskiej, rotmistrza Pileckiego i ofiar katastrofy smoleńskiej?
Ale co pan i pana środowisko polityczne zamierza zrobić, by te wspólne dla wszystkich standardy wyznaczyć?
Zapraszamy innych, by dołączyli do naszych standardów. Widzę, choćby po ewolucji koncepcji Muzeum II Wojny Światowej, że osoby związane z polityką historyczną poprzedniej ekipy modyfikują swoje stanowisko. Przyjmuję to z dużym zadowoleniem. Prof. Machcewicz dziś mówi, by nie wracać już do koncepcji wystawy z 2008 roku. To dobrze, że się z niej wycofuje. Polska racja stanu wymaga, by mówić wyraźnie i zdecydowanie o polskich sprawach i interesach, o polskiej przeszłości. Nie unikając też negatywnych stron tej historii, bo przecież nie wszyscy Polacy zawsze zachowywali się wzorowo, a i nasza wspólnota nie zawsze była święta.
To dlaczego minister edukacji Anna Zalewska wzbraniała się przed przyznaniem, że to Polacy mordowali Żydów w Jedwabnem?
Nie będę recenzował słów pani minister. Była pod medialną presją i rozumiem, że odpowiadała automatycznie, emocjonalnie.
Ale to pan wspomniał przed chwilą, że trzeba wyraźnie i zdecydowanie mówić o polskiej przeszłości.
Wszędzie są ludzie zdolni do potworności. Zwłaszcza w tamtych straszliwych okolicznościach. Znamy też niemiecki i sowiecki kontekst tej zbrodni. Czarne karty naszej historii oczywiście istnieją, niemniej nie można nimi obarczać całego państwa polskiego i wszystkich Polaków, jak to się niestety wciąż zdarza. W wolnej Polsce nie było takich pogromów i zbrodni, popełniano je właśnie w warunkach totalitaryzmu, podczas okupacji niemieckiej i w okresie komunizmu. Możemy z podniesionym czołem powiedzieć, że jesteśmy jednym z nielicznych narodów, którego reprezentanci nie podjęli nigdy żadnych decyzji ludobójczych, a ludobójstwu niemieckiemu i sowieckiemu przeciwstawili się w zdecydowany sposób.
PLUS MINUS
Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej":
prenumerata.rp.pl/plusminus
tel. 800 12 01 95