Aktualizacja: 17.07.2021 18:40 Publikacja: 16.07.2021 00:01
Foto: AFP
Był styl angielski i szkocki, czeska uliczka, szwajcarski rygiel, austriacki Wunderteam, węgierska złota jedenastka, włoskie catenaccio, niemiecki kontakt, brazyliana, holenderski futbol totalny, duński dynamit, hiszpańska tiki taka. Tylko niczego polskiego nie było.
Na piłkarskim zegarze świata Polska jest kreską na tarczy sekundnika. Tylko raz i bardzo krótko stawiano nas za wzór, kiedy w roku 1974, na mistrzostwach w Niemczech, mieliśmy reprezentację, która strzeliła najwięcej bramek. Grzegorz Lato, Andrzej Szarmach i Robert Gadocha tworzyli najlepszy i najszybszy atak świata napędzany podaniami Kazimierza Deyny czy Henryka Kasperczaka.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas