Sławomir Sowiński: Cierpimy na chorobę myślenia rewolucyjnego

Wiedza miała nas doprowadzić do takiego momentu, w którym zbudujemy ludzkość na nowo, ale to utopia. Nie ma recept na społeczeństwo doskonałe, gotowe, bez błędów czy konfliktów, a to, co za takie recepty bierzemy, to owoce zbłąkanych umysłów - mówi Sławomir Sowiński, politolog.

Publikacja: 12.07.2019 00:01

Sławomir Sowiński: Cierpimy na chorobę myślenia rewolucyjnego

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Plus Minus: Nie potrafimy się porozumieć co do zasad i wartości, kompletnie inaczej rozumiemy wolność i tradycję. Widać to było w dyskusji o tym, czy IKEA miała prawo zwolnić pracownika, który cytował fragmenty Biblii – w zasadzie przerzucaliśmy się zupełnie nieprzystającymi do siebie argumentami, dwie strony sporu nie znajdowały punktów wspólnych. Dzielimy się na dwie różne Polski?

Spieramy się ze sobą, różne rzeczy sobie wzajemnie wytykamy, walczymy o różne sprawy. Można widzieć w tym chęć dominacji, narzucenia czegoś drugiej stronie tego sporu, ale można też dostrzec tu przejaw pewnej troski o dobro wspólne, to, że martwimy się o siebie wzajemnie, że – mówiąc krótko – nie jest nam wszystko jedno. Możemy ubolewać nad głębokością, a zwłaszcza jakością naszych podziałów, ale rzeczą daleko gorszą byłaby chyba chłodna, uprzejma obojętność, zimna tolerancja podszyta poczuciem wyższości i brakiem odpowiedzialności za wspólnotę.

Pozostało 92% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami