Reklama

Zemsta słodka, ale nudna

W „Jednym gniewnym człowieku" Guy Ritchie, podobnie jak w niedawnych „Dżentelmenach" (2019), wraca do korzeni – po raz czwarty łączy siły z aktorem Jasonem Stathamem, którego karierę w gruncie rzeczy zapoczątkował, obsadzając go w „Porachunkach" (1998), „Przekręcie" (2000) i „Revolverze" (2005). Ich nowy film to thriller akcji w starym, dobrym stylu, lecz z nieco – jak często bywa w przypadku tego twórcy – przekombinowaną konstrukcją fabularną. A tymczasem historia jest prosta: to opowieść o zemście, która niepotrzebnie relacjonowana jest w aż tak zawiły sposób. To kino mocne i gwałtowne, silnie zmaskulinizowane. I trudno podejrzewać, by pozostało w pamięci widza na dłużej.

Publikacja: 18.06.2021 18:00

Zemsta słodka, ale nudna

Foto: materiały prasowe

Niejaki H (Statham) zatrudnia się w firmie konwojowej, która nie zajmuje się drobniakami. Spółka transportuje naprawdę grube pieniądze. Nic dziwnego, że szkolenie przypomina trening bojowy amerykańskiej armii, a ktoś z weteranów w branży mówi, że eskortanci nie są drapieżnikami, a zwierzyną, na którą czyhają przestępcy. Już kilka dni po dołączeniu do jednostki H odpiera atak rabusiów, z zimną krwią zabijając wszystkich zamieszanych w napad na opancerzony pojazd. To nie jest zwykły facet. Nie o ochranianie gotówki li tylko mu chodzi. Sprawa ma dlań wymiar osobisty. W grę wchodzi prywatna zemsta.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama