Aktualizacja: 04.06.2020 18:09 Publikacja: 05.06.2020 10:00
Foto: Wikimedia Commons, Domena Publiczna
Na jednej ze ścian Luwru, oświetlonej charakterystycznym muzealnym światłem, wisi namalowany na niewielkiej desce obraz niezwykły – „Statek głupców" pędzla Hieronima Boscha. Z głęboko zielonym tłem obrazu kontrastuje grupa jasno oświetlonych ludzi w łodzi na pierwszym planie. A właściwie nie to tyleż ludzie, co ich przywary, bo one właśnie stanowią motyw przewodni obrazu. Rozpusta, pijaństwo, łakomstwo, chciwość i inne żądze doprowadzające nas do szaleństwa zostały przez niderlandzkiego mistrza załadowane na statek i wysłane w morze. Przedsięwzięcie to nieobce było ówczesnym odbiorcom, do których Bosch kierował swój przekaz. W średniowieczu często praktykowano pozbywanie się ludzi niemieszczących się w obowiązującym porządku społecznym, obłąkanych, niepełnosprawnych umysłowo, wysyłając ich w podróż morską bez określonego celu.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas