Wiosną na praskim wzgórzu Petřín widoczna jest mała, białoróżowych wyspa. Na początku maja kwitną już wiśniowe drzewka, a w ich pobliżu można spotkać też fioletowe bzy. Pośród nich schowany jest posąg młodzieńca. Peleryna, rozwiane włosy, delikatny uśmiech. W jednej ręce trzyma pióro, w drugiej bukiet kwiatów. Każdego roku dokładnie 1 maja pojawiają się obok niego pielgrzymki zakochanych prażan. Przeważają młodzi, którzy spacerują alejkami, trzymając się za ręce. Nie brakuje także starszych par albo całych rodzin z dziećmi. 1 maja wiele osób musi sobie zrobić tam selfie i pochwalić się na Instagramie czy Facebooku, począwszy od zwykłych Czechów, a kończąc na piłkarzach Sparty Praga i celebrytach. Wystarczy znaleźć wolne drzewko, gdzie zgodnie z tradycją ma się dokonać zwieńczenie romantycznej schadzki, czyli pocałunek. Pierwszomajowe spacery, które zainicjowali na początku XX wieku zakochani prażanie, dziś stają się tradycją w całym kraju. Czesi świętują w ten sposób rodzimą wersję walentynek.