Andrzej Halicki: Władze klubu zawiodła intuicja

Politycy powinni myśleć o sobie na końcu – mówi Andrzej Halicki, eurodeputowany PO, były minister w rządzie PO–PSL.

Publikacja: 20.08.2020 21:00

Andrzej Halicki: Władze klubu zawiodła intuicja

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Głosowanie za podwyżkami wynagrodzeń polskich polityków to był ze strony opozycji błąd, czy rzeczywiście – z perspektywy europosła – te zarobki są bardzo niskie?

Zarobki posłów i polityków są oczywiście niskie, to nie ulega wątpliwości. Ja nie chcę wchodzić w tani populizm i mówić, że wszystko powinno być za darmo. Ale znalezienie fachowca do pracy w rządzie – mówię to jako były minister – w obecnych warunkach, to jest bardzo trudne przedsięwzięcie. Chciałoby się mieć zupełnie inne warunki pracy. Ja bym chciał pracować z fachowcami, a nie z tymi, którzy aspirują do bycia nimi. Ale jestem też przekonany, że politycy powinni myśleć o sobie na końcu, w pierwszej kolejności dbając o nauczycieli, lekarzy i przedsiębiorców, dotkniętych skutkami pandemii. Ludzie tracą pracę, mamy firmy bankrutujące – a najgorsze chyba jeszcze przed nami. Wiec to nie jest ten moment.

Czytaj także: W PO rozmowy o tym, kto "chybocze łódką"

Czy to był polityczny błąd? Opozycja za to zapłaci?

Ustawa podwyższająca wynagrodzenia politykom nie była inicjatywą opozycji. Nie jest to pomysł, który by wychodził z naszych szeregów. Ale to był błąd, bo wyzwanie jest przed nami ogromne – i gospodarcze, i społeczne. Zobaczymy, co będzie jesienią. Jesteśmy przed 1 września, trzeba myśleć o nauczycielach, pielęgniarkach, lekarzach, o osobach tracących pracę, o przedsiębiorcach. Politycy mogą poczekać.

Był jeden polityk Platformy, który wyglądał na zadowolonego z tego błędu i z szerokim uśmiechem komentował wpadkę władz klubu. To Grzegorz Schetyna.

Nikomu nie jest do śmiechu, kiedy mamy kryzys. Został on na pewno spowodowany nieprzemyślaną i nieskonsultowaną decyzją władz klubu. Wielu parlamentarzystów tłumaczyło się w bardzo dziwny sposób. A przecież to ekspresowy tryb prac nad tą ustawą jest też jednym z powodów krytyki tego, co się stało. Nawet dobra decyzja, jeśli jest przeprowadzona w sposób zbyt szybki, niezrozumiały i w złym czasie – jest decyzja fatalną. Problem wziął się też z nie najlepszej komunikacji wewnętrznej w klubie. I kolegium klubu jest za tę sytuację odpowiedzialne. Posiedzeń zarządu krajowego nie było już od dłuższego czasu.

Cała sprawa wymagała też negocjacji z PiS?

To się odbywało przede wszystkim podczas posiedzenia komisji regulaminowej, która się tym zajmowała i przygotowała tekst. Ale na ten temat powinna się odbywać szeroka debata: w klubach, w partiach, z udziałem obywateli. Brak takiej rozmowy został szybko zweryfikowany przez decyzję Senatu, który odrzucił projekt. Widać zresztą, jaką wagę ma dziś Izba Wyższa, jako efekt szerszego porozumienia w opozycji. Notabene przygotowanego przez Grzegorza Schetynę.

Na początku września ma zapaść decyzja o przyszłości władz PO. Czy Borys Budka powinien odejść?

Borys Budka łączy stanowiska przewodniczącego i szefa klubu. Sam zapowiadał, że to rozwiązanie tymczasowe. Myślę więc, że zaproponuje inne rozwiązanie. Ale trzeba pamiętać, że nie chodzi tylko o przewodniczącego, tylko o cały zespół, o kolegium klubu. Ono musi być reprezentatywne, ale i dobrze skomunikowane z resztą. Bo tych, którzy w nim teraz zasiadają, zawiodła intuicja.

Głosowanie za podwyżkami wynagrodzeń polskich polityków to był ze strony opozycji błąd, czy rzeczywiście – z perspektywy europosła – te zarobki są bardzo niskie?

Zarobki posłów i polityków są oczywiście niskie, to nie ulega wątpliwości. Ja nie chcę wchodzić w tani populizm i mówić, że wszystko powinno być za darmo. Ale znalezienie fachowca do pracy w rządzie – mówię to jako były minister – w obecnych warunkach, to jest bardzo trudne przedsięwzięcie. Chciałoby się mieć zupełnie inne warunki pracy. Ja bym chciał pracować z fachowcami, a nie z tymi, którzy aspirują do bycia nimi. Ale jestem też przekonany, że politycy powinni myśleć o sobie na końcu, w pierwszej kolejności dbając o nauczycieli, lekarzy i przedsiębiorców, dotkniętych skutkami pandemii. Ludzie tracą pracę, mamy firmy bankrutujące – a najgorsze chyba jeszcze przed nami. Wiec to nie jest ten moment.

Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS
Polityka
Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza
Polityka
Opozycja o exposé Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu