W piątek awans do finału Pucharu Włoch zapewnił sobie Juventus Turyn, który zremisował z AC Milan 0:0. W sobotę do drugiego starcia półfinałowego przystąpiły drużyny SSC Napoli i Interu Mediolan. To neapolitańczycy, który wyszedł Piotr Zieliński mieli zaliczkę z pierwszego meczu, który przed czterema miesiącami wygrali na San Siro 1:0. Teraz do gry przystąpili w nowej rzeczywistości, bez kibiców na trybunach, ale z tymi samymi nadziejami, które prowadziły ich do finału.
Od początku spotkania stroną bardziej aktywną byli jednak goście z Mediolanu, którzy co rusz zagrażali bramce Davida Ospiny. Swoje finałowe aspiracje zaznaczyli już w 2. minucie, kiedy bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył Christian Eriksen. Duńczyk dokonał rzadkiej sztuki, od dawna nie oglądanej na włoskich boiskach i gra zaczęła się od nowa.
Dla Interu to było mało. W 16. minucie Antonio Candreva wyszedł z kontrą, ściął do środka i oddał strzał, ale tuż nad bramką Napoli. Sześć minut później Eriksen strzelił groźnie, ale prosto w bramkarza rywali. Napoli też próbowało dojść do głosu. Niewiele zabrakło, aby zabawa Samira Handanovicia w jego własnym polu karnym zakończyła się stratą i bramką. Na szczęście dla samego siebie, Słoweniec znajdował się pod niemal zerowym kątem względem bramki i atakujący go Matteo Politano nie zdołał trafić do siatki - relacjonuje Onet.
W 32. minucie znów niepokojony był Ospina, który z trudem obronił strzał głową Romelu Lukaku. W 40. minucie zatrudnił go Candreva. Swój rajd zakończył w polu karnym, a Kolumbijczyk jedną ręką sparował jego uderzenie na rzut rożny. Za chwilę jednak stało się coś niespodziewanego. Wynik meczu wyrównało SSC Napoli. Ospina daleko wybił piłkę, popędził z nią Lorenzo Insigne, a w odpowiednim momencie oddał ją do Driesa Mertensa, który z bliska trafił do siatki. Było 1:1 i można było mieć pewność, że nie będzie dogrywki.
W drugiej połowie na początku dał o sobie znać Marcelo Brozović, którego strzał jednak nie znalazł drogi do siatki, a potem Insigne. Piłkarz Napoli nieznacznie chybił, stojąc na skos od bramki. W 58. minucie na bramkę Ospiny kropnął Eriksen, ale bramkarz Napoli był na posterunku.