Pierwszego gola w spotkaniu strzeliła jednak Arka po fatalnym błędzie obrońców Jagiellonii, który wykorzystał Michał Janota - czytamy w Onecie.

Chwilę później było już jednak 1:1 - a bohaterem akcji został Karol Świderski, który z ok. 16 metrów uderzył tuż przy słupku.

W 63. minucie Świderski wyprowadził Jagiellonię na prowadzenie wyskakując najwyżej do piłki dośrodkowywanej z rzutu rożnego. Wynik meczu ustalił Arvydas Novikovas popisując się uderzeniem bardzo podobnym do tego, jakim przy golu na 1:1 popisał się świderski.