Karliński komentował w Onecie najnowsze doniesienia ws. SKOK-ów w kontekście afery KNF. Przypomnijmy, że według Leszka Czarneckiego, Grzegorz Bierecki – senator PiS oraz założyciel Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych – próbował zdeponować w jego banku 60-70 mln zł. Czarnecki odmówił, bo obawiał się, że to brudne pieniądze. Bierecki w rozmowie z Onetem zaprzeczył, podkreślając, że nawet nie zna Czarneckiego.

- Rozmowa Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim (w którym padają słowa o rzekomej propozycji Biereckiego - red.) to jeszcze jeden dowód na to, że państwo w obecnym kształcie, w zasadzie cała ta klasa polityczna, powinna podać się do dymisji - mówił w Onecie Marcin Karliński. Pytany przez nas o to, dlaczego Czarnecki miał obawiać się pieniędzy, jakie rzekomo chciał u niego zdeponować Bierecki, odparł: - "Bo on doskonale wiedział, że system SKOK jest zbudowany stricte pod upadłość".

Te słowa nie spodobały się w Kasie Krajowej SKOK, która złożyła w prokuratorze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Karlińskiego. To prawdopodobnie pierwszy przypadek, w którym Krajowa SKOK tak ostro reaguje na publiczną wypowiedź jednej z ofiar przekrętów w SKOK Wołomin.

- Mam nadzieję, że męczeństwo osób poszkodowanych przez upadłość SKOK Wołomin i kilkunastu innych Kas, zacznie przynosić błogosławione owoce i w czwartą rocznicę bankructwa tej Kasy, dzięki staraniom Kasy Krajowej, wyląduję w więzieniu. Ja, a nie beneficjenci „skoku stulecia” i finansowej elity III RP – ironizuje w rozmowie z Onetem Marcin Karliński.