Czy czeka nas drogowa apokalipsa

Znacie Państwo ten typ pyszałka, który krzyczy: „Ja nie dam rady? Ja? No to patrzcie" – a potem popełnia spektakularne głupstwo? Skacze z ostatniego piętra albo próbuje gołymi rękami zatrzymać byka? Wygląda na to, że w taki właśnie sposób zaczął zachowywać się... resort infrastruktury i budownictwa.

Aktualizacja: 20.11.2017 05:01 Publikacja: 19.11.2017 20:00

Czy czeka nas drogowa apokalipsa

Foto: 123RF

Otóż niedawno ogłosił on, że instytucja państwowa przejmie od prywatnego operatora nadzór nad poborem opłat na drogach. I to zaledwie w ciągu roku! Ustalono nawet, że ma to być Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD).

Czy to dobrze czy to źle? GITD nie sprawia wrażenia, że jest przygotowany do realizacji tego ambitnego zadania. Świadczą o tym powszechnie znane fakty. Na przykład to, że inspektorat przejmował od miasta stołecznego Warszawy 27 fotoradarów przez niemal pół roku!

Pozostało 84% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację