Listy do „Rzeczpospolitej": „W sprawie wydarzeń w Turcji"

W nawiązaniu do wiadomości i komentarzy związanych z zamachem stanu w Turcji, które w ostatnich dniach ukazały się w „Rzeczpospolitej", chciałabym przekazać poniższe informacje.

Publikacja: 21.07.2016 19:16

Listy do „Rzeczpospolitej": „W sprawie wydarzeń w Turcji"

Foto: AFP

W tym krwawym zamachu zginęło 208 tureckich obywateli, ponad 1400 zostało rannych, z wojskowych samolotów i helikopterów zostały zbombardowane budynki publiczne, m.in. parlament turecki. Próba umniejszenia znaczenia zamachu, komentarze sugerujące jego wyreżyserowanie celem poszerzenia władzy przez prezydenta Turcji są – mówiąc najdelikatniej – niesprawiedliwe i sprzeczne z faktami. To nie było przedstawienie. Mówimy o ludziach, którzy zginęli; o budynkach, które zostały zbombardowane; o wysokich rangą wojskowych i szefie Sztabu Generalnego, który został zdradzony przez najbliższych współpracowników i był przez nich przetrzymywany; o zbombardowanym hotelu, w którym spędzał wakacje prezydent Erdogan oraz o czołgach, które otworzyły ogień do cywili.

Pucz został zdławiony dzięki woli narodu, który bohatersko wyszedł na ulice w obronie demokracji, oraz dzięki podjętym bezzwłocznie zdecydowanym działaniom sił bezpieczeństwa. Również tureckie media opowiadając się za demokracją odegrały bardzo istotną rolę.

W rezultacie tego wydarzenia naród turecki zjednoczył się. Cztery partie polityczne, które obecnie posiadają mandaty parlamentarne, zgodnie potępiły zamach na turecki parlament i nie zważając na różnice światopoglądowe w dniu 16 lipca br. opublikowały wspólne oświadczenie w tej sprawie.

Ten przewrót przeprowadzony został przez niewielką grupę oficerów wojskowych, z pominięciem standardowej procedury wydawania rozkazów. Ustalono, że znamienita większość członków Tureckich Sił Zbrojnych, na czele z wojskowymi najwyższej rangi, była przeciwna przeprowadzeniu go.

Puczyści, którzy brali udział w próbie zamachu stanu, zostali zatrzymani zaraz po jego zdławieniu. Wszczęte w ich sprawie dochodzenia zostaną przeprowadzone przez niezawisłe organy sądowe zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Turcji i obowiązującym w Turcji prawem, z zachowaniem pełnego poszanowania praworządności i zasad sprawiedliwości.

Istnieją konkretne dane, które potwierdzają, że za tym krwawym przewrotem stała Organizacja Terrorystyczna Fetullaha Gülena (FETÖ). Warto zwrócić uwagę na zeznania jednego z oficerów, który ujawnił kulisy puczu. Oficer ten, który był członkiem FETÖ, przyznał się, że wziął udział w zamachu stanu na polecenie tej organizacji. W celu ujawnienia powiązań FETÖ w instytucjach publicznych wszczęte zostały wielowątkowe śledztwa. Nie ma żadnych wątpliwości, że i one zostaną przeprowadzone zgodnie z zasadami praworządności.

Oczekujemy, że w tych trudnych dniach przyjazne nam kraje – nasi sojusznicy – poprą demokrację i okażą solidarność z narodem tureckim, a także odniosą się z szacunkiem do wymiaru sprawiedliwości, który będzie dążył do ukarania puczystów i powiązanych z nimi osób.

—Istem Circiroglu, radca-minister, charge d'affaires a.i. Ambasady Turcji

Odpowiedź redaktora naczelnego:

List Charge d'Affaires Ambasady Turcji w Warszawie drukujemy kierując się zasadą prezentowania stanowiska wszystkich ważnych stron konfliktów we współczesnym świecie. W najmniejszym stopniu nie zmienia to jednak linii redakcyjnej „Rzeczpospolitej", która jest otwarta na różne interpretacje wydarzeń.

—Bogusław Chrabota

Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński izraelskiego ambasadora wyrzuca, czyli jak z rowerami na Placu Czerwonym
Publicystyka
Nizinkiewicz: Tusk przepowiada straszną przyszłość. Niestety, może mieć rację
Publicystyka
Flieger: Historia to nie prowokacja
Publicystyka
Kubin: Europejski Zielony Ład, czyli triumf idei nad politycznymi realiami