Marek Isański: Sprzeczne wyroki podatkowe, choć sprawy takie same. Jak to możliwe?

Czy to taka ciekawostka sądowa, czy też kwintesencja stosunku sądu/sędziów do zwykłych obywateli oczekujących od sądu ochrony ich praw?

Aktualizacja: 15.02.2021 16:08 Publikacja: 15.02.2021 15:19

Marek Isański: Sprzeczne wyroki podatkowe, choć sprawy takie same. Jak to możliwe?

Foto: Adobe Stock

Wydawanie różnych wyroków w takich samych sprawach przez sądy powszechne w podobnych sprawach nie dziwi, bo okoliczności każdej sprawy są inne. W sprawach podatkowych w sądach administracyjnych jest to niedopuszczalne.

W sądzie karnym (w cywilnym jest podobnie) niezawiśli sędziowie wydają wyrok zgodny z własnym sumieniem po ustaleniu stanu faktycznego opierając się na obowiązującym prawie. Odszkodowanie za złamanie nogi na nieodśnieżonym chodniku może być wyższe lub niższe. Wysokość uzależniona jest od okoliczności sprawy. Podobnie jest z karą za włamanie do piwnicy. Każde włamanie do cudzej piwnicy też może zostać nieco inaczej ocenione.

Natomiast zupełnie inaczej wygląda praca sędziego sądu administracyjnego w sprawach podatkowych. Tu bowiem okoliczności sprawy nie mają i nie mogą mieć absolutnie żadnego znaczenia. Podatki są obiektywne; albo od danej transakcji jest podatek albo go nie ma. Czy od danej transakcji jest podatek, czy też go nie ma nie zależy od sumienia sędziego. Uzależnione jest to tylko od przepisu prawa, który musi być zrozumiały, nie dla sędziów, ale dla zobowiązanych do samodzielnego składania rozliczeń/deklaracji podatników. Podatek zależy więc jedynie od przepisu prawa.

Nie powinno więc mieć miejsca powoływanie się na niezawisłość sędziowską jako uzasadnienie dla wydawania sprzecznych wyroków w sprawach podatkowych. A gdy do sprzecznych wyroków dochodzi bezzwłocznie powinny reagować władze sądu i jak najszybciej korygować błędne orzecznictwo poprzez działalność uchwałodawczą sądu.

Natomiast zdumienie powinno budzić wydawanie sprzecznych wyroków w takich samych sprawach podatkowych przez choćby częściowo ten sam skład sędziowski. Do takiej sytuacji doszło ostatnio w WSA w Olsztynie, który rozpoznawał 2 identyczne sprawy. Najpierw - dotyczącą żony (I SA/Ol 77/20) - i ta skarga została uwzględniona i wyrok jest prawomocny. A skarga męża (I SA/Ol 532/20) została oddalona. W tym drugim składzie sądu była sędzia, która była sprawozdawcą sprawy żony i w sprawie męża zagłosowała za oddaleniem skargi i nie złożyła zdania odrębnego (!). Jeszcze bardziej bulwersuje to, że sprawa ta była prosta i oczywista z uwagi na jednoznaczną i korzystną dla podatników linię orzeczniczą NSA, na którą zresztą powołał się sąd uwzględniając skargę żony.

Jak do tego mogło dojść?

Albo sędzia (być może trzeci sędzia w sprawie również) w ogóle nie brali udziału w posiedzeniu sądu, orzekającego w sprawie męża, albo sędzia z pełną świadomością głosowała za oddaleniem skargi. Innego wytłumaczenia nie ma.

Od prawie 4 miesięcy sądy są całkowicie zamknięte, niedostępne dla skarżących obywateli. Powodem/uzasadnieniem jest zarządzenie Prezesa NSA wydane na podstawie rozporządzenia związanego z walką z epidemią koronawirusa. Obywatel nie tylko nie może brać udziału w rozprawie, ale co więcej pozbawiony został nawet prawa do ostatniego słowa.

Zamiast rozpraw są „posiedzenia niejawne", na których sąd w składzie 3 sędziów wydaje wyroki. Tym większa odpowiedzialność spoczywa na sędziach. Sprawę oczywiście znać mają wszyscy członkowie składu, a sędzia sprawozdawca i tak zobowiązany jest najpierw przedstawić sprawozdanie pozostałym sędziom. Być może jest potem jakaś dyskusja między sędziami. Następnie sędziowie głosują nad wyrokiem. Znamienne, że w aktach sprawy nie ma żadnego śladu tego posiedzenia, choćby w postaci pisemnego protokołu.

Skarga męża oparta była w całości na bogatej linii orzeczniczej NSA. Jeśli posiedzenie niejawne się odbyło, to wiemy z całą pewnością, że ani sędzia sprawozdawca, ani trzeci sędzia ze składu nie zapoznali się ze skargą męża (!), i nie znają aktualnej linii orzeczniczej NSA w takich sprawach. To poważne zarzuty, bo jak można rozpoznawać skargę nie znając jej treści ? Jednak dużo poważniejsze zarzuty wydają się te skierowane wobec sędzi, która była sprawozdawcą w sprawie żony i wydała dla niej wyrok korzystny. Podpisanie się pod odwrotnym orzeczeniem w sprawie męża stawia pod znakiem zapytania niezbędną cechę każdego sędziego - stabilność orzeczniczą. Świadczyłby o tym fakt, że w danej, prostej od strony prawnej sprawie, raz prezentowała stanowisko takie, a później całkiem inne. Taka sytuacja oznacza, że to co wydał sąd nie jest wyrokiem (!).

W taki scenariusz dość trudno uwierzyć, dlatego w tej sprawie, niestety, mocna wydaje się poszlaka, że nie było żadnego posiedzenia niejawnego, że sędzia sprawozdawca wydał wyrok samodzielnie, nie konsultując go z pozostałymi sędziami. I wyrok został jedynie podpisany przez resztę składu sędziowskiego, nieświadomą nawet przedmiotu sprawy, w jakiej orzekają. Taka sytuacja oznaczałaby również, że nie mamy do czynienia z wyrokiem (!).

Wobec okoliczności sprawy reakcja kierownictwa sądu nie może się ograniczać do tego, że z wyrokami nieprawomocnymi się nie polemizuje.

Wydawanie różnych wyroków w takich samych sprawach przez sądy powszechne w podobnych sprawach nie dziwi, bo okoliczności każdej sprawy są inne. W sprawach podatkowych w sądach administracyjnych jest to niedopuszczalne.

W sądzie karnym (w cywilnym jest podobnie) niezawiśli sędziowie wydają wyrok zgodny z własnym sumieniem po ustaleniu stanu faktycznego opierając się na obowiązującym prawie. Odszkodowanie za złamanie nogi na nieodśnieżonym chodniku może być wyższe lub niższe. Wysokość uzależniona jest od okoliczności sprawy. Podobnie jest z karą za włamanie do piwnicy. Każde włamanie do cudzej piwnicy też może zostać nieco inaczej ocenione.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?