- Gdyby dalej postępował tak, jak narzuca to Beacie Szydło, byłby pierwszym kandydatem do postawienia przed Trybunał Stanu, a tak trudniej go złapać za rękę – mówił w TVN24 Petru.
Szefowa rządu Beata Szydło we wtorek zapowiedziała, że w ciągu najbliższych kilkunastu dni, przekaże opinii publicznej swoje decyzje o zmianach w Radzie Ministrów.
- Będąc premierem musi rano wstawać, a ma z tym problemy. Czasami Sejm zaczyna się później, bo on się musi wyspać - dodał. - Jest to dużo trudniejsza rola, niż zarządzanie z tylnego siedzenia. Nie sądzę, aby Kaczyński był do tego zdolny na tym etapie swojego życia - stwierdził.
Jego zdaniem do wymiany w rządzie jest co najmniej kilku ministrów. - (Zbigniew) Ziobro powinien stracić stołek za niszczenie Trybunału Konstytucyjnego, (Witold) Waszczykowski za totalną destrukcję naszych relacji w Unii Europejskiej, a (Antoni) Macierewicz za demilitaryzację polskiej armii – ocenił. Na stanowisku Petru zostawiłby za to Annę Streżyńską, minister cyfryzacji. - Ale z tego co słyszę, to właśnie ona ma polecieć - dodał.
- Minister Radziwiłł powinien uderzyć się w pierś i przypomnieć sobie to, co mówił jeszcze kilka lat temu, gdy był po stronie lekarzy. Postulował wzrost wydatków na służbę zdrowia. On obraża lekarzy, nie ma żadnego pomysłu jak rozwiązać problemy w służbie zdrowia. Nie zauważa, że Polacy wydają 40 mld na prywatną służbę zdrowia – powiedział Petru, komentując protest lekarzy rezydentów. Dodał, że lekarze mają poparcie jego partii, "bo to jest słuszny protest".