Termin „uncanny valley" brzmi jak tytuł książki lub rejon geograficzny, ale w rzeczywistości oznacza reakcję emocjonalną na istotę lub obiekt, który wygląda prawie jak człowiek, ale nim nie jest. Pluszowe zabawki i lalki wywołują w nas przyjemne odczucia. Im bardziej przypominają ludzi, tym sympatyczniejsze się wydają. Jednak do czasu.
Gdy realizm obiektu jest zbyt duży, pozytywne wrażenie nagle znika, a w jego miejsce pojawia się dyskomfort. Wówczas natężenie nieprzyjemnych emocji rośnie wraz ze zwiększaniem się podobieństwa postaci do człowieka. Gdy kopia jest zbyt bliska oryginałowi, staje się odpychająca. Uskok krzywej emocji związanych z wizerunkiem obiektu humanoidalnego jest tak wyraźny, że stał się przedmiotem badań naukowców.
Określenie „dolina niesamowitości" wprowadził w 1970 r. profesor robotyki Masahiro Mori. Zdefiniował w ten sposób ludzką reakcję na widok robota, który pod względem wyglądu lub zachowania jest postrzegany jako bardzo zbliżony do człowieka. Zjawisko to jest prawdopodobnie wynikiem ewolucji percepcji i zachodzi nie tylko w przypadku kontaktu z całą antropomorficzną postacią, ale również z jej elementami, takimi jak protezy ludzkiego ciała. One właśnie, obok zombi, spoczywają na dnie „doliny niesamowitości". Oznacza to, że nasza reakcja na nie jest najsilniej negatywna. Mori odkrył również, że ruch obiektu potęguje jego pozytywne lub negatywne postrzeganie. Naukowiec miał pewne przypuszczenia co do przyczyn tego zjawiska. Według niego niemal ludzki robot wydaje się zbyt „dziwny", a tym samym nie wywołuje odpowiedzi empatycznej wymaganej do efektywnej interakcji człowiek–robot.
Wstręt do androidów
W 2011 r. prof. Ayse Pinar Saygin z Uniwersytetu Kalifornijskiego postanowiła przebadać zjawisko związane z „doliną niesamowitości". Jej celem było ustalenie przyczyn ludzkich reakcji na humanoida. Zebrała grupę 20 osób w wieku od 20 do 36 lat, które nie miały wcześniej zbyt wielu kontaktów z robotami. Do obserwowania ich reakcji na roboty wykorzystała funkcjonalny rezonans magnetyczny. Pod lupą znalazła się kora ciemieniowa odpowiedzialna za rozpoznawanie ruchów oraz kora ruchowa sterująca ruchami celowymi.
Wyniki eksperymentu prof. Saygin jednoznacznie wykazały istotnie silniejszą aktywność badanych obszarów mózgu podczas oglądania filmów przedstawiających androida niż w przypadku postaci dalekich wizerunkowo od człowieka i samego człowieka. Oznacza to, że w przypadku obrazu humanoida mózg obserwatora oczekiwał na ludzki ruch obiektu, a gdy ten nie następował, pojawiało się uczucie dyskomfortu.