Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP postanowił wnieść skargi do Komisji Europejskiej, europejskiego rzecznika praw obywatelskich oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych. W ten sposób chce zmobilizować rząd do wprowadzenia korzystnych dla spółdzielni zmian przepisów.
Niefortunna nowelizacja
– Rok temu, 9 września, weszła w życie nowela z 20 lipca 2017 r. ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Bardzo skomplikowała życie spółdzielniom oraz ich mieszkańcom. Niestety, nie możemy się doprosić niezbędnej korekty w przepisach – mówi Jerzy Jankowski, prezes tego związku.
Na zmianach ucierpiało ok. 500 tys. posiadaczy własnościowego prawa do lokalu w blokach stojących na gruntach, do których spółdzielniom mieszkaniowym nie przysługuje żaden tytuł prawny. Osoby te, ze względu na niekorzystną uchwałę SN, nie mogą wpisać swojego prawa do ksiąg wieczystych. Do wejścia w życie noweli przysługiwała im ekspektatywa prawa własnościowego (czyli roszczenie). Osoby te były też członkami spółdzielni.
– Po wejściu w życie noweli ich sytuacja diametralnie się zmieniła. Spółdzielnie mogą wykreślić z listy swoich członków osoby, którym przysługuje ekspektatywa, przez co tracą też ją – wyjaśnia prezes Jankowski. – To ewidentna wpadka legislacyjna. Spółdzielcy nie są niczemu winni. Przepisy trzeba jak najszybciej zmienić. Niestety, nic się nie dzieje – dodaje.
Zarzutów pod adresem nowelizacji z 20 lipca 2017 r. jest znacznie więcej. Większość dotyczy członkostwa w spółdzielniach oraz pozbawienia spółdzielni mieszkaniowych możliwości tworzenia funduszy własnych.