Rz: Kiedy zapadła decyzja, że Grupa Karimpol wybuduje w Warszawie strzelistego Skylinera – biurową wieżę? Kiedy kupił pan działkę na Woli?
Harald Jeschek, partner zarządzający Grupą Karimpol: Działamy na polskim rynku już 20 lat i i dotychczas koncentrowaliśmy się w okolicach Alei Jerozolimskich, gdzie powstała większość naszych projektów: Mistral, Passat, Tajfun, trzy biurowce Equator. Do uzupełnienia naszego portfela inwestycji potrzebowaliśmy projektu w centrum miasta. Interesowaliśmy się Wolą jeszcze przed rozpoczęciem budowy drugiej linii metra. Byliśmy przekonani, że nadejdzie czas, kiedy stanie się ona naturalnym kierunkiem rozwoju centrum miasta.
Działkę pod Skylinera kupiliśmy w 2012 r., ponieważ miała idealne parametry i lokalizację. Jest położona na skrzyżowaniu głównych ulic dzielnicy, które są jednocześnie ważnymi arteriami całego miasta, a stacja metra była planowana dokładnie naprzeciwko działki. Najlepszym rozwiązaniem dla tak reprezentacyjnego miejsca był więc równie reprezentacyjny budynek. Dlatego podjęliśmy decyzję o budowie 195-metrowego wysokościowca.
Ile czasu zajęły przygotowania: od chwili kupna gruntu do czasu ruszenia z budową?
Proces planowania budynku o takiej skali i znaczeniu jest dużo dłuższy niż standardowo. Jest wiele aspektów, które należy wziąć pod uwagę. Jeśli chodzi o czas przygotowań, to zmieściliśmy się w standardzie rynkowym. Po zakupie działki rozpoczęliśmy prace nad koncepcją architektoniczną, która połączyłaby funkcje budynku z funkcjami istniejącymi już dookoła niego, zarówno wokół Ronda Daszyńskiego, jak i w jego bezpośredniej okolicy.
Po około dwóch latach od zakupu działki byliśmy gotowi, by wystartować z pracami podziemnymi – ścianami szczelinowymi.