Reputacja belgijskiego piwa jest od dawna mocno ugruntowana. Z tego kraju pochodzą słynne piwa produkowane w klasztorach ojców trapistów – trappiste.
Belgia to europejska ojczyzna piwa. Strabon (64 p.n.e.–24 n.e.) podaje w „Geografii powszechnej", że we Flandrii piwo warzono już 1200 lat wcześniej. Spośród belgijskich piw najbardziej charakterystyczne są trunki typu lambik. Powstają one w wyniku spontanicznej fermentacji drożdży pochodzenia naturalnego, warzone są w regionie Payottenland. Z kolei geuze to mieszanka lambików, a kriek to lambik owocowy, w jego fermentacji biorą udział wiśnie z pestkami.
W Belgii każdy gatunek piwa pije się w innym naczyniu. „Degustacja belgijskiego lambika jest podróżą do korzeni piwowarstwa" – napisał Aleksander Strejny w książce „Szlakiem piwnym po Europie Środka".
Genetycy na pomoc browarom
Patronem belgijskich piwowarów jest św. Arnold (Arnulf) ze Soissons. Być może za jego wstawiennictwem naukowcy z Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium ustalili, że sekretem belgijskich piw jest fermentacja wywoływana przez hybrydowe drożdże. Zespołem kieruje dr Jan Steensels. Artykuł o tym znalazł się w październikowym numerze pisma „Nature Ecology & Evolution".
Sekwencjonując genom tych drożdży, badacze odkryli, że zawiera on kombinacje różnego DNA. Genom tradycyjnych drożdży Saccharomyces cerevisiae, potocznie nazywanych drożdżami piekarniczymi, łączy się z genomem drożdży z gatunku Saccharomyces kudriavzeni, bardziej odpornych na niektóre stresy, na przykład na zimno.