Związek zawodowy ogłosił, że uwzględnił „niepewną sytuację polityczno-gospodarczą” wynikającą ze sporu dyplomatycznego Korei z Japonią (Tokio usunęło Seul z listy krajów uprzywilejowanych w handlu) i wojny handlowej Stanów z Chinami. Pracownicy Hyundaia należący do związku zawodowego strajkowali zawsze w sprawach płacowych od czasu jego utworzenia w 1987 r. z przerwą 4 lat, ale ostatnio ściągnęli na siebie krytykę społeczeństwa i mediów za przerywanie pracy w okresie spowolnienia gospodarczego, mimo wysokich zarobków.

„Postanowiliśmy unikać izolacji społecznej” - oświadczył związek. Jego członkowie będą w poniedziałek 2 września głosować ws. uzgodnionej umowy.

Przewiduje ona, że każdy zrzeszony pracownik otrzyma jednorazową wypłatę do 9 mln wonów (7414 dolarów) - odpowiednik półtoramiesięcznych poborów, 15 akcji spółki i podwyżkę podstawowego uposażenia o 1,74 proc. To najmniejsza podwyżka od spowolnienia gospodarki światowej w 2009 r.


Dyrekcja i związek doszły do porozumienia, aby przetrwać w przyszłości w niepewnych warunkach prowadzenia działalności i przy szybko zmieniającym się nastawieniu sektora na elektryfikację pojazdów i technologie autonomicznej jazdy - stwierdziła dyrekcja Hyundaia. Porozumienie płacowe uchroni firmę przed stratami w produkcji, gdy stara się odzyskać grunt na rynku amerykańskim nowym SUVem Palisade, wysyłanym z Korei - stwierdził Reuter.

- To dobra umowa, zmniejszy ryzyko utraty przychodów Hyundaia. Związek planował strajk dla uzyskania lepszej umowy, ale skoro zysk maleje, to musiał uznać realia - stwierdził analityk w Eugene Investment & Securities, Lee Jea-il.