Carlos Ghosn, który nadal jest prezesem Renault Nissan Mitsubishi, został oskarżony o przestępstwa podatkowe i wykorzystywanie firmowych pieniędzy na cele prywatne. Został aresztowany 19 listopada w Jokohamie. Japończycy z Nissana mają zadecydować o jego przyszłości w najbliższy czwartek, ci z Mitsubishi w przyszłym tygodniu, Francuzi już dzisiaj.

Jak na razie Bollore jest lojalny wobec szefa w opałach i podkreśla, że Carlos Ghosn ma jego pełne wsparcie, ale z drugiej strony zapewnia, że zrobi wszystko, aby japońsko-francuski sojusz w żadnym wypadku nie ucierpiał. Kadencja Ghosna na stanowisku prezesa kończyła się w 2022 roku. Miałby wtedy 67 lat.

Czytaj także: W Renault też nie chcą Carlosa Ghosna 

Francuzi przyznają, że po informacjach otrzymanych z Japonii o nieprawidłowościach w finansach Ghosna natychmiast skontrolowali jego zobowiązywania w kraju ojczystym, ale nie znaleźli tam nic niepokojącego. Nieoficjalnie w Paryżu powtarza się opinię, że „mógł to być zamach stanu przygotowany przez dyrektora generalnego Nissana, Hiroto Saikawę”. Rząd francuski zapowiedział jednak, że poprosi Japończyków o udostępnienie im dokumentacji dotyczącej Carlosa Ghosna.

Thierry Bollore jest bardzo doświadczony w motoryzacji. Zaczynał w 1990 roku od pracy w Michelinie, potem przeszedł do producenta komponentów Faurecia, gdzie nadzorował m.in. kontrolę jakości. W Renault pojawił się we wrześniu 2012 roku, w rok później był odpowiedzialny za konkurencyjność marki, a jego szanse na awans zwiększyły się po odejściu szefa marki – Carlosa Tavaresa, który przeszedł do PSA, bo w Renaulcie nie miał szans na jakikolwiek awans ze względu na ambitnego szefa, oczywiście Carlosa Ghosna. Szefem marki Renault został w lutym 2018. Teraz wszystko wskazuje, że ma w kieszeni kolejny awans.