Złoto w Polsce najdroższe w historii

Słaba złotówka nakręca rekordowe notowania. Kowalscy rzucili się na sztabki, jednak rynek wciąż jest mały.

Aktualizacja: 24.04.2020 11:13 Publikacja: 23.04.2020 21:00

Złoto w Polsce najdroższe w historii

Foto: Adobe Stock

Na już prawie 7,3 tys. zł za uncję trojańską (31,1 grama) wyceniane jest złoto – po marcowym tąpnięciu kruszec mocno zyskuje, ustanawiając kolejne rekordy. Duża w tym zasługa różnic kursowych i słabego złotego, bo 1,7 tys. dol. za uncję nie jest poziomem najwyższym w historii – to najwięcej od 2012 r.

Bezpieczna przystań

Złoto od początku roku zachowuje się bardzo dobrze na tle innych klas aktywów, kurs wzrósł o ponad 12 proc., a licząc w naszej walucie o prawie 25 proc. W tym czasie indeks S&P spadł o 12 proc., a WIG o 22 proc.

Nie tylko notowania przeżywają w Polsce boom, ponadprzeciętnym wzięciem cieszy się sam kruszec w postaci sztabek czy monet bulionowych (to de facto bardziej ozdobna sztabka, a nie numizmat).

– Teraz jest już trochę spokojniej, ale w najgorętszym momencie towar w naszym sklepie internetowym był wykupywany w ciągu 20 minut, a zazwyczaj wystarczało to na tydzień – powiedziała w Parkiet TV Marta Bassani-Prusik, dyrektor działu produktów inwestycyjnych w Mennicy Polskiej. – Od początku roku widzimy wzmożone zainteresowanie złotem, nasiliło się ono wyraźnie w marcu i kwietniu. W przypadku mniejszych sztabek sprzedajemy kilka, kilkanaście razy więcej niż w normalnym czasie – dodała. Sama Mennica produkuje sztabki we współpracy z KGHM, złoto to dla miedziowego koncernu produkt uboczny.

Nasz rynek złota inwestycyjnego wciąż nie jest duży, nie przekracza kilku ton. Zdaniem Bassani-Prusik Polacy nie przekonali się jeszcze do kruszcu w takiej formie jak inni Europejczycy. Menedżerka zaznacza, że złoto jest zabezpieczeniem na lata i dywersyfikacją portfela: 10–15 proc. majątku warto przechowywać w złocie w formie fizycznej.

Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Goldenmarku, podkreśla, że można doszukać się dziś wielu podobieństw do końca roku 2008 r., kiedy sytuacja gospodarcza gwałtownie się pogarszała, rosło bezrobocie, a ludzie masowo wykupywali metale szlachetne. – Zdaniem wielu analityków metale wkraczają na ścieżkę długotrwałych zwyżek. Wiele ostrożnych prognoz zapowiadało 1,7 tys. dol. na koniec 2020 r., a te bardziej zuchwałe o 2,5 tys. dol. już latem. Z kolei Bank of America przewiduje, że złoto w ciągu 18 miesięcy osiągnie historyczne maksimum na poziomie 3 tys. dol. za uncję – mówi Tekliński. – Jak będzie w rzeczywistości, czas pokaże. Kluczowym czynnikiem jest obecnie to, jak będzie postępował proces odmrażania gospodarek i powroty do pracy – dodaje.

Ekspert, podobnie jak Bassani-Prusik, przyznaje, że na rynku złota fizycznego na całym świecie występuje obecnie zmniejszona przepustowość logistyczna. Wielu dostawców na polskim rynku ma problem z dostępnością produktów od ręki, jednak wielu klientów decyduje się na zamówienia z późniejszym terminem dostawy.

Przyczajone srebro

Tekliński zauważa, że o ile notowania złota rosną, o tyle w tym czasie srebro wciąż znajduje się na stosunkowo niskim poziomie 15 dol. za uncję.

– Obserwujemy obecnie dużo większe „zakorkowanie" rynku srebra niż złota fizycznego, co może w najbliższej przyszłości przełożyć się na ceny tego kruszcu – uważa Tekliński.

Problem ze srebrem inwestycyjnym jest jednak taki, że w Polsce zakup objęty jest 23-proc. VAT, co znacząco obniża atrakcyjność ulokowania pieniędzy.

Jednocześnie Polska dysponuje olbrzymim potencjałem, ponieważ KGHM jest drugim na świecie producentem srebra. Praktycznie całość wydobytego kruszcu Polska Miedź eksportuje, głównie do Wielkiej Brytanii. Odbiorcami są przemysł jubilerski, ale także elektroniczny, elektryczny i fotograficzny. Już kilka lat temu władze lubińskiego koncernu zastanawiały się, czy nie byłoby warto stworzyć dla rodzimych inwestorów możliwości lokowania w kruszec – także pośrednio, na przykład poprzez zakup emitowanych przez KGHM certyfikatów inwestycyjnych.

Na już prawie 7,3 tys. zł za uncję trojańską (31,1 grama) wyceniane jest złoto – po marcowym tąpnięciu kruszec mocno zyskuje, ustanawiając kolejne rekordy. Duża w tym zasługa różnic kursowych i słabego złotego, bo 1,7 tys. dol. za uncję nie jest poziomem najwyższym w historii – to najwięcej od 2012 r.

Bezpieczna przystań

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej