Czy to prawda, że jeśli chodzi o poziom smogu Polska jest liderem w Europie?
Od wielu lat jesteśmy liderem na mapie Europy, głównie jeśli chodzi o zanieczyszczenie pyłowe, tzw. PM-ami, czyli cząsteczkami stałymi, które są wydzielane w wyniku spalania węgla, ale również innych paliw stałych, i emitowane do atmosfery z 4 mln kominów. Poziom przekroczeń benzoapirenu czy węglowodorów aromatycznych jest nawet 18-krotny, w zależności od tego, jaki mamy sezon i czym osoby niefrasobliwe napalą w swoich piecach.
Gdzie powietrze jest najbardziej zatrute?
Jesteśmy przyzwyczajeni do myśli, ze zanieczyszczenie powietrza dotyczy głównie dużych miast. To nieprawda. Często mikrosmogi występują w małych miejscowościach, takich jak Skała, Skawina, Nowy Targ, Żywiec czy Pszczyna, miejscach ze szczególną geoarchitektoniką – ciekawą dla turystów i niekorzystną dla mieszkańców.
Co bardziej truje: domowe piecyki czy kominy z fabryk?
Nowoczesna wielka energetyka nie jest problemem, bo odpowiada za zaledwie kilkanaście procent zanieczyszczeń. Źródłem naszych problemów są tzw. kopicuchy i transport, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich. To wina zaniedbań w polityce energetycznej państwa. Jeżeli nie ma jasnych wytycznych, jakie normy mają spełniać zarówno piece, jak i paliwo, ludzie kupują najtańszy piec i najtańsze paliwo, nie zdając sobie często sprawy, że sprowadzają śmiertelne niebezpieczeństwo na siebie i na swoich sąsiadów.
Jaki jest promień rażenia domowego kopciucha?
100 metrów po okręgu.
Powinniśmy więc pilnować swojego sąsiada?
Przede wszystkim samych siebie, nie tylko sąsiada. Śmiecie, które spalimy, wrócą do nas z powrotem. Badania naukowe wykazują wprost, że jeżeli mamy poziom zanieczyszczeń na poziomie 100 proc. na zewnątrz, to zanieczyszczenie w domu wynosi od 70 do 80 proc., w zależności od szczelności okien i drzwi, ich otwierania oraz wietrzenia.
I zainwestujemy w lepszy piec?
Teraz nie musimy już nawet inwestować. Coraz częściej dotacja na zakup pieca pokrywana jest w 100 proc. z gminy. Problemem może być paliwo. Owszem – węgiel słabej jakości kosztuje dwa razy mniej niż dobry. Ale jeżeli moja mama ma raka płuca, ja nadciśnienie, a córka astmę, to dorzucę te 500 zł albo poproszę o dotację gminę, bym mógł ogrzewać się dobrym węglem.
Czy warto zainwestować w oczyszczacze powietrza?
Jeżeli mieszkamy w miejscu, gdzie normy przekraczane są od lat i, już nie detektorem cząstek stałych, ale własnym nosem, to czujemy, warto zainwestować w taki filtr. W Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza co roku umiera od 45 do 50 tys. pacjentów. Badania pokazują, że średnioroczny wzrost poziomu pyłów zanieczyszczonych o 10 proc. powoduje 6-proc. wzrost śmiertelności.
Kiedy jesteśmy wolni od smogu? W lecie?
Tak, ale poza dużymi aglomeracjami miejskimi, gdzie w lecie może pojawiać się biały smog podobny do tego, który występuje w Los Angeles i wytwarza się pod wpływem wysokiej temperatury przy wysokim stężeniu ozonu i spalin samochodowych. Jest on jednak mniej szkodliwy niż występujący zimą czarny smog typu londyńskiego. Obecna zima jest łagodna, ale gdyby temperatura spadła do -10 stopni Celsjusza i nie byłoby wiatru, szybko pojawiłyby się alerty smogowe, tak jak to było w 2017 r. Owa zima była tragiczna w skutkach – po kilku miesiącach GUS podał, że w styczniu tamtego roku zmarło o 10 tys. osób więcej niż w styczniu 2016 i 2015. Bierzemy pod uwagę dwie główne przyczyny – epidemię grypy, która jednak wystąpiła także wcześniej, i normy smogowe, które w tamtym miesiącu w całej Polsce były przekraczane dwa, trzy, dziesięć, a nawet dwadzieścia razy.
Jak radzić sobie ze smogiem?
Na pewno warto kupić w aptece dobrą maskę z filtrem pochłaniającym 99 proc. zanieczyszczenia, najlepiej dwufiltrową, z filtrem węglowym, wychwytującym również węglowodory aromatyczne. Jeśli jednak cierpimy na choroby układu oddechowego czy układu krążenia, powinniśmy skonsultować się z lekarzem, ponieważ maska ogranicza oddychanie.
A co z biegaczami? Czy w dni, kiedy poziom smogu jest przekroczony, powinni zrezygnować z trasy na zewnątrz na rzecz bieżni?
Mamy osiem miesięcy, w których możemy trenować, i cztery, w których mogą wystąpić przekroczenia. Jeżeli przekroczenie jest pięciokrotne, radziłbym zrezygnować z treningu na rzecz siłowni. Jeśli jednak jest niewielkie, a chęć trenowania duża, dobrze dobrana maska jest w stanie wychwycić dużą część zanieczyszczeń. Może warto taki trening nieco skrócić. Zawsze lepiej wybrać aktywność niż pasywne spędzanie czasu. Kiedyś z prof. Badydą z Politechniki Warszawskiej badaliśmy kurierów rowerowych, którzy jeżdżą po Warszawie również wtedy, gdy powietrze jest najbardziej zanieczyszczone. Ich sprawność wentylacyjna płuc była lepsza niż w grupie kontrolnej, która była pasywna pod względem fizycznym. Jeżeli masz być aktywny, to bądź. Niewielkie zanieczyszczenie powietrza nie powinno ci w tym przeszkadzać. Ale wybierz inną trasę.