Pierwszy kwartał tego roku Netflix zamknął 98 mln płacących użytkowników oraz prawie 102 milionami wszystkich użytkowników. Netto udało mu się przyłączyć 1,42 mln amerykańskich abonentów i 3,53 mln poza macierzystym dla firmy rynkiem. To mniej, niż wcześniej zakładała firma. To spowodowało, że tuz po opublikowaniu wyników kurs Netfliksa notowanego na rynku Nasdaq spadł o 3 proc.

W całym I półroczu firma spodziewa się przyłączyć łącznie 8.15 mln nowych klientów (przy 8,42 mln w ubiegłym roku w tym samym czasie). I kwartał przyniósł Netfliksowi wyższą niż rok wcześniej marżę operacyjną (9,7 proc.), choć całoroczna sięgnie 7 proc. To efekt przeniesienia debiutu piątego sezonu kultowego dla platformy serialu „House of cards" na maj tego roku (zazwyczaj premierowe odcinki nowych sezonów pojawiały się na łączach w I kwartale). – W II kwartale spodziewamy się marży operacyjnej na poziomie 4,4 proc., co doprowadzi nas do 7 proc. marży w skali całego roku – podał zarząd spółki liście do inwestorów. – Innym skutkiem ruchów w ramówce jest właśnie niższy wskaźnik przyłączeń nowych abonentów niż rok wcześniej (czego się spodziewaliśmy) oraz wyższe oczekiwania w tym zakresie odnośnie drugiego kwartału (dwukrotnie) – podała spółka, która na promowanie własnych treści wyda w tym roku 1 mld dol. (rok wcześniej było to 991 mln dol.).

Przychody Netfliksa w I kwartale wynosiły 2,64 mld dol. i były o 35 proc. wyższe niż rok wcześniej w tym samym czasie. Wynik netto sięgnął 178 mln dol., rok wcześniej wynosił 28 mln. To oznacza, że inwestorzy odnotowali 40 centów zysku za każdy posiadany w Netfliksie udział (analitycy oczekiwali 38 centów).