Air Berlin już nie lata

Druga niemiecka linia lotnicza przestała latać, ale nadal rozmawia z chętnymi do przejęcia jej masy upadłościowej.

Aktualizacja: 28.10.2017 14:13 Publikacja: 28.10.2017 13:53

Air Berlin już nie lata

Foto: AFP

Ostatni lot AB6210 odbył się w piątek 27 października z Monachium do Berlina Tegel (lądowanie o 23.45), z prezesem Joachimem Hunoldem na pokładzie. Piloci zmienili wcześniej numer lotu na BER4EVER, a nad Berlinem wykonali pętlę w kształcie serca — podał Flightradar24. Pasażerowie wysiadając otrzymali od linii tradycyjne serduszka w czekoladzie

Dyrekcja lotniska utrzymała otwarty do północy taras widokowy, pozwalając na bezpłatny wstęp i oglądanie ostatniego lądowania. Samolot powitano salutem wodnym jednostek straży pożarnej i oklaskami zgromadzonych ludzi na tarasie.

Kapitan David McCaleb, który siedział za sterami A320, w Air Berlin od 27 lat stwierdził, że chciałby latać dalej, ale w jego wieku 60 lat trudni będzie znaleźć jakąś propozycję. — Mam mieszane uczucia. To dziwne doświadczenie kończyć w ten sposób — powiedział agencji Reutera. W odróżnieniu od kolegów, którzy kończyli ostatni lot A330 z Miami z 200 pasażerami, przelatując nisko nad lotniskiem w Düsseldorcie, Amerykanin nie planował podobnego manewru. — W Air Berlin bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu — dodał. Tamci dwaj piloci zostali zawieszeni, nie uznano ich wyjaśnień, że chcieli godnie i wzruszając pożegnać się.

- Dla nas to taki sam lot jak inne, firma nie przewiduje niczego szczególnego — stwierdził wcześniej rzecznik Air Berlin, ale dodał, że samolot zabierający 178 podróżnych był od dawna pełen. „Air Berlin dziękuje w tym smutnym dniu całej załodze, partnerom i pasażerom, którzy byli z nami, którzy oddawali swe serca i lojalność przez wiele lat" — stwierdza komunikat przewoźnika.

- Zawsze lubiłem latać Air Berlin, ta linia miała coś w sobie, np. serduszka z czekolady. To smutne, że taka marka z tradycjami znika z rynku niemieckiego i międzynarodowego — stwierdził jeden z żegnających.

Niemcy korzystali masowo z Air Berlin w lotach do miejscowości wypoczynkowych, głównie na Majorkę, linia zyskała ich sympatię czekoladowymi serduszkami dawanymi w każdym locie. Upadłość ogłosiła w sierpniu, rząd wsparł ją kredytem pomostowym do czasu zakończenia negocjacji z chętnymi do przejęcia jej majątku.

Air Berlin zgodziła się sprzedać dużą część aktywów Lufthansie, prowadzi nadal rozmowy z easyJetem i Condorem z grupy Thomas Cook. Administrator masy upadłościowej Frank Kebekus powiedział w programie tv Morgenmagazin, że możną spodziewać się dojścia do porozumienia w najbliższych dniach, co zapewne uratuje tysiąc więcej miejsc pracy. Linia sprzedała dział serwisu technicznego konsorcjum, co uratuje 300 miejsc pracy. Grupa Zeitfracht, która odkupi też dział cargo i firma Nayak miały podpisać w tym dniach umowę kupna. Ok. 550 pracowników, których nie wezmą nowi właściciele zostanie objętych opieką przez specjalną strukturę szukania dla nich pracy.

Air Berlin założył 39 lat temu amerykański pilot Kim Lundgren wykorzystując fakt, ze tylko linie z USA, Francji i W. Brytanii mogły latać do Berlina. Pierwszy lot odbył się 28 kwietnia 1979 z lotniska Tegel do Palma de Mallorca. Po zjednoczeniu Niemiec przedsiębiorca Joachim Hunold wykupił większościowy pakiet, a od połowy lat 00. rozwijał linię kupując aktywa. Linia nigdy nie wchłonęła ich i zwiększała dług. Od debiutu na giełdzie w 2006 r. miała straty 3 mld euro, czyli po ok. 25 mln euro miesięcznie. Linię utrzymywał przy życiu partner z Abu Zabi, Etihad, ale w sierpniu zrezygnował.

Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej