Wyniki sondażu wśród brytyjskich pilotów będą znane 7 sierpnia, a do strajku na największym rynku tej linii może dojść dwa tygodnie później. Z kolei irlandzcy piloci zbiorą się 23 lipca w Dublinie dla podjęcia decyzji, czy organizować sondaż wśród członków IALPA w sprawie „protestu włącznie ze strajkiem". Głosowanie zaczęłoby się 26 lipca, może nawet wcześniej.

Posunięcia obu organizacji pilotów oznaczają porażkę kierownictwa największej w Europie taniej linii lotniczej, które twierdziło w ostatnich miesiącach, że w dużym stopniu rozwiązało spory zbiorowe z pilotami i personelem pokładowym — stwierdził Reuter.

Ryanair przeżył serię kosztownych strajków w 2018 r. po ustąpieniu w 2017 r. naciskom. i uznaniu po raz pierwszy organizacji związkowych. Od tamtej pory podpisał kilka układów zbiorowych z pilotami w Europie. Sekretarz generalny BALPA, Brian Strutton oświadczył jednak, że nie osiągnięto postępu w rozmowach dotyczących emerytur, zasiłków macierzyńskich i uczciwej, przejrzystej i logicznej struktury płac. — Nie byliśmy w stanie osiągnąć z Ryanairem postępu w żadnym z obszarów naszych oczekiwań — dodał.

17 lipca szef marketingu w linii, Kenny Jacobs, wyraził nadzieję na podpisanie do końca sierpnia układu zbiorowego pracy z organizacją niemieckich pilotów Vereinigung Cockpit i dodał, że nie spodziewa się strajków w Europie.

Ryanair nie chciał skomentować ostatnich działań związków pilotów brytyjskich i irlandzkich.