16-miejscowy dyspozycyjny gulfstream z USA otrzyma imię księcia Józefa Poniatowskiego. Drugi, identyczny G550, zakontraktowany jesienią 2016 r. w lotniczej firmie z USA, przybędzie na Okęcie w lipcu. Ma się nazywać Kazimierz Pułaski.Producentowi – spółce Gulfstream Aerospace Corporation (grupa General Dynamics) z Georgii – wystarczyło pół roku, aby wykonać zeszłoroczny kontrakt wart 440 mln zł.
– W umowie zapisaliśmy opcję zakupu w zakładach w Savannah dwóch kolejnych 16-miejscowych gulfstreamów – mówi Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej odpowiadający za inwestycje w armii, nadzorujący transakcję.
Wiceminister przypomina, że w kolejnych latach do floty małych rządowych odrzutowców, zdolnych jednak do bezpośrednich lotów transatlantyckich, dołączą zakontraktowane wiosną tego roku trzy średnie boeingi o globalnym zasięgu, z kilkudziesięcioma miejscami (66–130 w zależności od aranżacji) na pokładzie.
Otrzymają najprawdopodobniej nazwy Piłsudski, Paderewski i Dmowski. Niewykluczone, że większe, reprezentacyjne maszyny zostaną pomalowane tak, aby zaakcentować jubileusz 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Pierwszy z dyspozycyjnych boeingów 737-800 będzie maszyną używaną, pozyskaną jednak bezpośrednio od producenta. Kolejne odrzutowce będą fabrycznie nowe w biznesowej specjalnej wersji BBJ2. Ich dostawa powinna się zakończyć w 2020 r.